Od Samanty CD. Stiles (9)

Od Samanty Cd. Stiles

- Zabawne, Stiles, po prostu przezabawne - uśmiechnęłam się i rzuciłam na jego łózko. Naglę zostałam gwałtownie odwrócona, a chłopak usiadł na mnie i zaczął łaskotać
- Przestań, debilu ! - krzyknęłam próbując się wyrwać i udało mi się. Jedynym minusem było to, że moja twarz miała dość bliski kontakt z podłogą.
- Głupie zwierze - usłyszałam nad sobą głos Stilesa
- Powiedziała przerośnięta jaszczurka...
- Małpa.
- Debil.
- Tępota.
- Idiota.
Wywrócił oczami i ponownie zaczął mnie łaskotać.
- Odwołaj to ! - krzyknął
- Możesz sobie pomarzyć ! - pokazałam mu język zwijając się ze śmiechu
- Nie przestane dopóki tego nie odwołasz - powiedział kontynuując swoją czynność
- Dobra, dobra ! Przepraszam ! Zadowolony ?
- Bardzo - wyszczerzył się i położył na łóżku
Położyłam się obok niego i zagłębiłam w bezsensownej rozmowie o wszystkim i o niczym.
Spojrzałam na zegarek. 1:30. Chyba, żeśmy się trochę zagadali...
Złapałam Stilesa za rękę i powiedziałam:
- Chciałabym, żeby coś pomiędzy nami było - powiedziałam patrząc się mu z nadzieją w oczy
Widziałam, że chce odpowiedzieć, więc dodałam:
- Najlepiej mur - uśmiechnęłam się złośliwie

< Stilesku ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga!