Podniosłem się i wziąłem z szafy czarny t-shirt i czarne jeansy, a następnie skierowałem się do łazienki. Ogarnąłem się trochę i wyszedłem z pokoju kierując sie w stronę sal lekcyjnych. Pierwszą mieliśmy matmę. Fantastycznie.
A później co ? Jasne ! Angielski !
Nie ma to jak zarobić dwie jedynki pod rząd.
Rozmyślając tak kompletnie nie zauważyłem biegnącej z naprzeciwka. Złapałem ją w ostatniej chwili.
- No witam - zaśmiałem się - Śpieszysz się ? - spytałem z uśmiechem
- A ty nie ? Jesteśmy spóźnieni - odwzajemila uśmiech stając na własnych nogach.
- No cóż. Jakoś będziemy musieli to przeżyć - wzruszyłem ramionami - Nathan - wystawiłem rękę w jej stronę
- Hope.
Mieliśmy razem lekcje, więc poszliśmy do sali i usiedliśmy w ławkach.
Lekcja mijała niemiłosiernie wolno. Uznałem, że nie chce mi się pracować, więc napisałem na małej kartce Przejedziemy się później ? :)
Nathan
I rzuciłem w stronę dziewczyny.
< Hope :) ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz