Od Samanty Cd. Stiles
Wywróciłam oczami i wyciągnęłam rękę w stronę ogiera. Zawahał się, lecz po krótkiej chwili wydłużył szyję, aby powąchać moją dłoń. Położyłam ją na jego chrapach i delikatni go pogłaskałam, a następnie zabrałam dłoń.
- Co się tak patrzysz ?! - zaśmiałam się widząc wzrok Stiles'a przeszywający moje ciało od góry do dołu
- Bo mogę ! - powiedział
- Dobra, dobra, ale uważaj sobie - pogroziłam mu palcem i odeszłam kawałek kierując się w stronę budynku mieszkalnego
- Gdzie idziesz ? - usłyszałam głos chłopaka za sobą
- Do pokoju. Muszę się przebrać. - oznajmiłam - Spotkajmy się przed stajnią za 20 minut, okej ? - zaproponowałam z uśmiechem
- Okej. - rzekł i odwrócił się w stronę boksu, a ja pobiegłam do pokoju.
Zamknęłam drzwi i wyjęłam z szafy biały t-shirt, jasne krótkie spodenki z wysokim stanem, oraz czarną ramoneskę. Na koniec założyłam jeszcze białe conversy, poprawiłam makijaż i wyszłam z pokoju kierując się w stronę stajni, kiedy naglę ktoś złapał mnie za rękę.
- Kurna, Nathan, Co ty tu robisz ?! - krzyknęłam widząc przed sobą swojego starszego brata. - Miałam mieć od ciebie odpoczynek na co najmniej kilka miesięcy. Stęskniłeś się już po jednym dniu ?!
- Nie, siostrzyczko, przyszedłem oddać ci psa - wyszczerzył się - Nero ! - wrzasnął na cały głos
- Zamknij się, debilu - dźgnęłam go w żebra
Naglę poczułam, że coś na mnie skacze i kiedy odwróciłam wzrok ujrzałam mojego kochanego kundelka, nero.
- Ło kurde... Nie żartowałeś ! - zaśmiałam się i przytuliłam psiaka
- Sam ? - usłyszałam głos Stilesa
Pomachałam w jego stronę.
- Któż to ? - spytał Nathan
- To ? To jest Stiles. Mój znajomy - uśmiechnęłam się do chłopaka biegnącego w moją stronę
- Cześć. Jestem Nathan, brat tej tutaj idiotki - wyszczerzył się i podał rękę Stilesowi
Wywróciłam oczami i spróbowałam się podnieść, jednak mój kochany pies postanowił mnie przewrócić. Prawie upadłam, jednak Stiles złapał mnie, kiedy moja twarz prawie ryła o ziemię.
- I znowu cię złapałem - uśmiechnął się złośliwie pomagając mi się podnieść.
< Stiles ? :))) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz