Od Clarissy Cd. Rocky (1)

Kiedy się obudziłam była już 9:30. Uznałam, że bezsensu jest iść do szkoły i po prostu zostanę w pokoju.
Podniosłam się, wyjęłam z szafy białą, luźną bluzkę, granatowe jeansy z wysokim stanem, a do tego czarną collegówkę Reziego. Poszłam do łazienki, wykąpałam się, a następ[nie wysuszyłam i rozczesałam włosy, które przełożyłam na lewe ramię.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam odczytywać snapy od znajomych, kiedy naglę doszedł do mnie dźwięk otwieranych drzwi. Mój wzrok natychmiast skierował się w stronę wejścia do pokoju. Zmarszczyłam brwi widząc w nich wysokiego chłopaka ze zmieszaną miną.
- Pomóc w czymś ? - zaśmiałam się podchodząc do niego
- Nie. Chyba pomyliłem pokoje - podrapał się po karku - Jestem Rocky.
- Clarissa - uśmiechnęłam się przyjaźnie
- Nie powinnaś być na zajęciach ? - spytał opierając się p próg
- Nieeee... - prychnęłam szczerząc się niewinnie - A ty ? - złożyłam ręce w koszyczek oczekując odpowiedzi
- Dobra. Nie było tematu - zaśmiał się pod nosem - Kurde. Masz tutaj...
- To się nazywa porządek, mój drogi. - powiedziałam
- Chciałem powiedzieć, że jest tu mega niebiesko, ale to też pasuje - uśmiechnął się złośliwie
- Miałam zamiar iść do stajni. Idziesz ? - zaproponowałam
- Okej - wzruszył ramionami i zbiegliśmy po schodach prawie się zabijając
Podeszłam do boksu Euforii głaszcząc ją po łbie.
- Jedziemy na przejażdżkę ? - tuż obok siebie usłyszałam głos Rockiego
- Jasne - odparłam wyprowadzając klacz i siodłając ją
Wyjechaliśmy ze stajni i zaczęliśmy stępować po leśnej ścieżce.

< Rocky ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga!