Od Samanty CD. Chris
Naglę poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Zdjęłam słuchawki i przeniosłam wzrok na przeszkadzającą mi osobę.
- Tak, mamo ? - powiedziałam zniecierpliwiona, gdyż chciałam wrócić do słuchania swojej ulubionej piosenki
- Dojechaliśmy - oznajmiła i wysiadła
Otworzyłam drzwiczki i również opuściłam auto. Rozejrzałam się dookoła. Nie powiem nie wyglądało to tak źle. Oczekiwałam jakiejś zarośniętej meliny.
- Pomóc ci z walizkami ? - zaproponował tata stając naprzeciwko mnie
- Poradzę sobie - rzekłam - Jedźcie już - uśmiechnęłam się i przytuliłam się do tatu. Z nim stuprocentowo miałam lepszy kontakt
- Będę tęsknić. - szepnął i oderwał się ode mnie
Pożegnałam się z mamą i złapałam za rączkę walizki kierując się w stronę budynku mieszkalnego.
- Nowa ? - usłyszałam za sobą męski głos
Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego bruneta o ciemnych oczach. Miał na sobie białą koszulkę i czarne jeansy, a do tego czarne conversy.
- Możliwe - wzruszyłam ramionami z przyjaznym uśmiechem - Jestem Samanta.
- Chris - rzekł - Pomóc ci z torbami ?
- Nie... - nie zdążyłam dokończyć, gdyż chłopak wziął moje walizki i dosłownie wbiegł po schodach
Jak. On. To. Zrobił. ?!
- Idziesz ?! - usłyszałam krzyk z góry
Wywróciłam oczami i weszłam po schodach. Chłopak już czekał na mnie, niechlujnie oparty o ścianę.
- Pokój nr. 9 - oznajmiłam i wyjęłam kluczyk z kieszeni swoich krótkich spodenek
Otworzyłam drzwi i przepuściłam chłopaka.
Wow.... Pokój przerósł moje oczekiwania. Chyba muszę zmienić to lipne nastawienie, bo zapowiada się całkiem fajnie.
- Masz plan lekcji ? - spytał
Pokiwałam głową i wyjęłam pogiętą karteczkę z torby, na której widniał napis - PLAN LEKCJI, a niżej napisane małymi literami nazwy przedmiotów.
- Mamy prawie wszystkie lekcje razem - uśmiechnął się
- Fajnie będzie mieć w klasie kogoś znajomego - rzekłam i przeniosłam walizkę na łózko
- Będziesz się rozpakowywać ? - zapytał
- Mhm... - mruknęłam
- To ja spadam ! - rzucił i z cwaniackim uśmiechem wybiegł z pokoju
- Idiota ! - krzyknęłam, a następnie śmiejąc się rzuciłam w zamykające się drzwi poduszką
Zabrałam się za rozpakowywanie torby, a następnie poukładałam wszystko w szafach. Potem poszłam do łazienki i rozczesałam włosy pozostawiając je luźno opadające na ramionach.
Wydałam z siebie zmęczone westchnienie, gdy okazało się, że jest już 19.
Naglę usłyszałam dość głośne walenie w drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam na oścież.
- Chris ? - spytałam wpuszczając go do środka
- O 19:30 mamy kolację - uśmiechnął się i rozejrzał po pokoju - Nie powiem. Szybko się uwinęłaś.
- Miło. Uwinęłabym się szybciej, gdyby KTOŚ nie postanowił zwiać do swojego pokoju - powiedziałam, a on zaśmiał się tylko i położył się na moim łóżku.
- Złaź ! - krzyknęłam próbując zepchnąć chłopaka z łóżka. No cóż, niestety nie jestem wyjątkowo wysportowana i już po chwili się poddałam
- Gdzie twoja wola walki ?
- Wyparowała wraz z moją godnością - wystawiłam język. Podeszłam do szafy i wyjęłam czarną bluzę, którą na siebie założyłam.
- Wiem. Zajeb*ście wyglądam - uśmiechnęłam się szeroko i przeszłam przez pokój jak modelka
- Nie powiedziałbym.
- Zamknij się ! Twoja opinia się nie liczy ! - posłałam w jego stronę mordercze swojrzenie, a po chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem
< Chris ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz