- Jedziemy ?
- Jasne - zaśmiała się i razem skierowaliśmy się na leśną ścieżkę
Opowiedziałem jej odrobinkę o sobie, ale i tak dużo więcej dowiedziałem się o dziewczynie.
- To jak ? Mały wyścig ? - zaproponowałem z uśmiechem
- Ok. - wzruszyła ramionami
Jako pierwszy pognałam Blacka do galopu i dzięki temu byłem na prowadzeniu. Foxy biegła ze mną prawie łeb w łeb, jednak Blackie jet stworzony do wyścigów i na końcu wyprzedził klacz.
- Gratuluje - powiedziała Amanda z uśmiechem
- Dzięki - wyszczerzyłem się
- Mówiłam do konia - zaśmiała się pokazując mi język
Wywróciłem oczami i stanąłem obok dziewczyny.
Widok był niesamowity, dosłownie zapoerający dech w piersiach.
- Wracamy ? - spytałam przebosząc wzrok na dziewczynę
- Ok. - zgodziła się i razem skierowaliśmy się do Akademii.
Kiedy dojechaliśmy było już kompletnie ciemno, więc rozsiodłaliśmy konie i weszliśmy do budynku mieszkalnego.
< Amadna ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz