Od Mack'a Cd. Sasha

0 | Skomentuj
Od Mack'a Cd. Sasha

Patrzyłem się, jak zaczarowany w jej kolorowe tęczówki.
- Są piękne - wyszeptałem z delikatnym uśmiechem
Wadera zarumieniła się i spuściła wzrok.
- Dziękuje - powiedziała i zaśmiała się cichutko
- Dobra. Masz ochotę iść dalej ? - zaproponowałem
- Robi się zimno - odparła patrząc się w niebo, z którego spadały teraz białe płatki. - Może wróćmy do jaskini...
- Jasne, Sas - rzekłem i puściłem oczko w jej stronę, a następnie oboje ruszyliśmy w stronę jaskini
- Głupek - mruknęła pod nosem wilczyca uśmiechając się szeroko
- Powiedziała Heterochromicośtam - pokazałem jej język
Wadera wywróciła oczami patrząc się na mnie z politowaniem.
- Heterochromiczka - poprawiła mnie
- Znawczyni języka się znalazła - burknąłem
- Przynajmniej nie mam problemów, Dyslektyku - zaakcentowała cynicznie
- Jakaś nadpobudliwa się stałaś - odparłem
- Wiesz co to znaczy ? - spytała śmiejąc się
- Nie, ale fajnie brzmi - brnąłem zaciekle
Wilczyca wydała z siebie zmęczone westchnienie i weszła do jaskini.

< Sasha ? :] >
0 | Skomentuj

Bohaterka

0 | Skomentuj

http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_wO485GlAItHKJLu8AGo70dyBSk0m8SHY.jpg
Imię: Emily
Nazwisko: Rudd
Przezwisko: Emi
Wiek: 17 lat
Płeć: Kobieta :3
Koń: Mafia
Aparycja: Emily to wysoka ( 178 cm ) dziewczyna o długich, kruczoczarnych włosach i szaro-błękitnych oczach. Zazwyczaj ubiera się luźno i wygodnie. Nie kieruje się aktualnymi trendami, gdyż hmmm... jej to zwisa :>. Robi sobie, tylko lekki makijaż, który ogranicza do błyszczyka i tuszu do rzęs.
Charakter: Emily jest sympatyczna, radosna i gotowa zrobić wszystko. Po prostu tryska optymizmem. Jest ambitną osóbką, pełną marzeń i nadziei, która szczerzy mordkę do wszystkich. Łatwo też się zakochuje, przez co często ma złamane serce. Nie załamuje się jednak. Dla osób bliżej jej nie znanych zachowuje się neutralnie – ani złośliwie, ani miło, nie chcę osądzać kogoś bez bliższego kontaktu. Mimo wszystko w razie potrzeby potrafi „zajść za skórę”. Gdy widzi że ktoś zagraża, lub po prostu sprawia problemy jej przyjaciołom, robi się arogancka i oschła, agresywna. Jej głos zazwyczaj ocieka cynizmem i sarkazmem. Już od jakiegoś czasu próbuje schować w sobie swoją dobroć i naiwność żeby nie zostać zranioną, jednak w niektórych chwilach zapomina o tym, i pokazuje „prawdziwą siebie”. Jest uparta i niezależna. Do osób starszych ma duży szacunek, podobnie jak do osób którym wiele zawdzięcza. Nie lubi być dłużna, dlatego stara się polegać wyłącznie na sobie. Zwykle stara się przebywać w odosobnionych i cichych miejscach. Jedynie w towarzystwie które dobrze zna potrafi się odprężyć i zrelaksować. Kocha dobrą muzykę i przez prawie cały czas chodzi ze słuchawkami w uszach. Zawsze długo śpi, i nienawidzi kiedy ktoś lub coś jej przeszkadza. Uparcie dąży do celu i pokonuje przeszkody na swojej drodze – a gdy jej się nie udaje rzadko się załamuje, zazwyczaj odpuszcza lub próbuje jeszcze raz. Jest diabelnie bystra i inteligentna, porywcza. Nie daje sobą manipulować.
Głos: Youth - Daughter https://www.youtube.com/watch?v=VEpMj-tqixs
Motto: "...pamiętaj, że młodość jest rzeźbiarka,co wykuwa żywot cały. Choć przemija małą szparką to jej cios jest wiecznie trwały."
Pasje: Zawsze szczególnie interesowały ją zwierzęta.  Uwielbia wśród nich przebywać. Jest również zakochana w muzyce. Zawsze, jak ćwiczy włącza swoją ulubioną piosenkę Michaela Jacksona: Black and White. Może jest trochę zacofana, ale uwielbia tego wykonawcę. Interesuje się również pisaniem. Napisała kilka dobrych książek, które wypuściła do internetu i zebrały kilka milionów pozytywnych opinii, dlatego każdego wieczoru stara się coś tam nabazgrać.
Partner: Brak :<
Rodzina: Zginęli w pożarze. Aktualnie jest w rodzinie adopcyjnej.
Steruje: Kamisiak
Zwierzak: Brak... ;.;
Inne zdjęcia:
http://iv1.lisimg.com/image/5246567/600full-emily-rudd.jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/originals/08/fa/83/08fa8312dee0bb6eb1cecc1f2602cfc5.jpg
http://iv1.lisimg.com/image/5556740/430full-emily-rudd.jpg
https://img.charahub.com/c278988_4f8fe650b60480242b0c9ab8b087b328.jpg
http://7-themes.com/data_images/out/36/6893871-beautiful-emily-rudd.jpg
http://blog-big-time-rush-inne.blog.pl/files/2013/04/Samanta.png


https://41.media.tumblr.com/04df5f3f46e6a034fbfbb577fdb7e59d/tumblr_modxno52my1sulnlyo1_500.jpg
Imię: Mafia
Przezwisko: Mafi
Wiek: 3 lata
Płeć: Klacz
Rasa: Koń czystej krwi arabkiej
Charakter: Mafia jest dumna, ma duży temperament. Jest bardzo przywiązana do Emily. Jest wierna, oddana i niezawodna. Chętnie współpracuje z właścicielką.  Niektórzy mówią: "Araby to szczególnie płochliwe konie" ~ istna bzdura, Mafi jest bardzo odważna, dużo rzeczy się nie boi, co idzie w parze z upartością. Potrafi być opanowana, lecz tylko do czasu. Nie jest łakomczuchem, jak to większość koni. Nie ma w sobie agresji, lubi kontakty z ludźmi i innymi zwierzętami.
Właściciel: Emily Rudd
Inne zdjęcia: -

Willow Shields jako Nicole Evans x Charlie Lenehan jako Ashton Horan

0 | Skomentuj
Willow Shields jako Nicole Evans x Charlie Lenehan jako Ashton Horan

latest (600×599)

http://vignette3.wikia.nocookie.net/hungergamesfrance/images/2/2e/600full-willow-shields.jpg/revision/latest?cb=20140601143847&path-prefix=fr
https://akphoto2.ask.fm/970/188/783/-199996965-1tk591g-40mtejs56mednqk/original/file.jpg

Lucy Hale jako Camille McLound x Francisco Lachowski jako Chris Layne

0 | Skomentuj


Lucy Hale jako Camille McLound x Francisco Lachowski jako Chris Layne

lucy-hale-2-600x450.jpg (600×450)Francisco-Lachowski_Ricardo-Gomes_10.jpg (800×602)

http://img2.timeinc.net/people/i/2014/stylewatch/blog/140120/lucy-hale-2-600x450.jpg
http://ftape.com/media/wp-content/uploads/2014/08/Francisco-Lachowski_Ricardo-Gomes_10.jpg

Sarah Ellen jako Hope Grey x Luke Hemmings jako Luke Hemmings

0 | Skomentuj


Sarah Ellen jako Hope Grey x Luke Hemmings jako Luke Hemmings

5-seconds-of-summer-5sos-eyes-luke-hemmings-Favim.com-2222982.jpg (475×433)

http://i.imgur.com/ZfHLIAn.jpg
http://content.hollywire.com/sites/default/files/5-seconds-of-summer-5sos-eyes-luke-hemmings-Favim.com-2222982.jpg

Zoe Sugg jako Clarissa Blake x Harry Styles jako Harry Styles

0 | Skomentuj


Zoe Sugg jako Clarissa Blake x Harry Styles jako Harry Styles

3102073843_1_3_C4on9iBe.gif (550×293)

http://data.whicdn.com/images/58838277/large.jpg
http://i.skyrock.net/4650/84434650/pics/3102073843_1_3_C4on9iBe.gif

Chloe Moretz jako Elizabeth Scott x Austin Butler jako Nathan Black

0 | Skomentuj
Acacia Clark jako Elizabeth Scott x Austin Butler jako Nathan Black

tumblr_inline_n016nrKNfF1sywp8w.jpg (500×500)
large.gif (400×225)

http://38.media.tumblr.com/65b858fdd83e58b2840482f1e5d73055/tumblr_inline_n016nrKNfF1sywp8w.jpg
http://data.whicdn.com/images/63487029/large.gif

Sumin Baek jako Catherine Fox x Niall Horan jako Niall Horan

0 | Skomentuj


Sumin Baek jako Catherine Fox x Niall Horan jako Niall Horan

tumblr_mnlsblqrGU1qefw0fo1_500.png (500×374)

http://41.media.tumblr.com/71c342979a5baf75c5a8288ab19f6f3f/tumblr_mnlsblqrGU1qefw0fo1_500.png
https://d.wattpad.com/story_parts/162968161/images/13ff3dee42d9c688.jpg

Lily Collins jako Kira McCall x Russell Giardina jako Michael Smith

0 | Skomentuj


Lily Collins jako Kira McCall x Russell Giardina jako Michael Smith


http://1.fwcdn.pl/ph/52/55/645255/447657_1.1.jpg
http://www.malemodelscene.net/wp-content/uploads/2011/11/Bobby-Nicholas-Russell-Giardina-Sheer-MaleModelSceneNet-03a.jpg

Emily Rudd jako Samanta Watson x Dylan O'brien jako Stiles Stilinski

0 | Skomentuj
Emily Rudd jako Samanta Watson x Dylan O'brien jako Stiles Stilinski
tumblr_ncdg9s6cSO1sczp1xo1_500.gif (500×268)

http://cs419424.vk.me/v419424962/89bb/Xoo-MVkvYgA.jpg
http://38.media.tumblr.com/ca6d7ce2c5654fd86050289e459154b5/tumblr_ncdg9s6cSO1sczp1xo1_500.gif

Od Ninariki Cd. Johnatan

0 | Skomentuj
Od Ninariki Cd. Johnatahn

Idąc w stronę swojej jaskini usłyszałam ciche warczenia. Wracałam właśnie z udanego polowania, więc miałam w sobie jeszcze bardzo dużo energii. Szłam w stronę źródła dźwięku, kiedy naglę zobaczyłam dwa walczące basiory. jednego poznawałam z widzenia, ponieważ należał do watahy. Odepchnęłam atakującego go basiora zaczynając na niego warczeć. Wilk zaczął się do mnie zbliżać i naglę poczułam ból we wszystkich kończynach. Czułam się, jakby coś rozrywało mni od środka.
- Zostaw. Ja. - wycedził basior należący do watahy
- Bo ? - zaśmiał się szyderczo wróg jeszcze bardziej się zbliżając
Wilk nawet nie odpowiedział. Rzucił się na przeciwnika jednym ruchem przepędzając go z naszych terenów.
- Dz-Dziękuje - wyszeptałam, kiedy basior pomagał mi się podnieść
- Jestem Johnatan - uśmiechnął się delikatnie
- Ninarika - odparłam
- Masz ochotę na spacer ? - zaproponował
- Jasne  zaśmiałam się pod nosem

< Johnatan ? >
0 | Skomentuj
link: http://img00.deviantart.net/9f95/i/2014/205/8/d/lament_by_theshadowedgrim-d6qa62y.png
Imie: Ninarika
Wiek: 3 lata
Płeć: Wadera
Rasa: Wilk Uczuć
Moce: Wadera ta potrafi manipulować czyimiś uczuciami, jego czynami oraz tym co myśli. nie potrafi czytać w myślach, jednak potrafi je zmieniać.
Stanowisko: Dowódca Wojowników
Znaki szczególne: Jest ona białą waderą mającą niezwykle wyróżniające się ogromne, czarne skrzydła.
Charakter: Ninarika nie jest towarzyską waderą. Nie szuka specjalnie przyjaciół, co nie oznacza, że nie może być miła i współczuć. Potrafi postawić się w obronie tego, w co wierzy i jest dość uparta. Ma własne zdanie i nic tego nie zmieni, nawet jeśli się udowodni, że prawda jest inna, niż myśli - z trudnością przyznaje się do porażek. Jest szczera, tylko dla swoich przyjaciół, w innym wypadku nie widzi w kłamstwie nic złego. Uwielbia dreszczyk adrenaliny i rzadko się czegoś boi. Gdy ktoś postawi jej wyzwanie, zawsze spróbuje mu sprostać, nawet jeśli może ono zagrozić jej życiu.
Rodzina: Tragicznie zginęli.
Partner: Zakochana, jednak nie sądzi, aby została przez niego zauważona.
Potomstwo: Chciałaby... ♥
Historia: Chciałaby zapomnieć. lecz to zawsze będzie już jej częścią.
Towarzysz: Brak... :<
Jaskinia: Nr. 10
Monety: 200 monet ^.^
Właściciel: Kamisiak

Od Rose Cd. Ridian

0 | Skomentuj
Od Rose Cd. Ridian

Zaśmiałam się z szerokim uśmiechem.
- Z chęcią - odparłam
Podniosłam się.
- Gdzie chcesz spać ? - spytał pokazując mi dwa różne miejsca
- Tam - wskazałam małą skalną półkę
- Ok. - powiedział i ruszył w stronę swojego łózka
Położyłam się w ,, swoim '' łóżku i zamknęłam oczy próbując zasnąć, jednak mi to nie wychodziło. Ridian to naprawdę wspaniały wilk. Zabawny, uczynni i...
Dobra na dziś koniec tego słodzenia...
Ziewnęłam i spojrzałam za siebie. Nie widziałam żywej duszy, więc podniosłam się i skierowałam do wyjścia.
- Aż tak bardzo chcesz ode mnie uciesz ? - usłyszałam za sobą śmiech Ridiana
- Nie mogę zasnąć - rzekłam siadając obok niego
- Widać jest nas dwoje - mruknął patrząc się na księżyc. Była pełnia i wszystko było idealnie oświetlone
Spojrzałam się mu w oczy.

< Ridian ? :3 >

Od Anishy Cd. Luke

0 | Skomentuj
Od Anishy Cd. Luke

Szłam za basiorem zdziwiona jego pewnością. Nigdy nie byłam w tym miejscu, ale czułam, że...
Mogę mu zaufać.
Co nie zdarzało się często.
- Możesz mówić mi Sam ? - spytałam przenosząc na niego wzrok - Nie lubię swojego imienia
- Jest piękne- odparł 
- Ale zbyt bolesne - wyszeptałam i czując łzy w kącikach oczy zmieniłam szybko temat - To gdzie idziemy ?
- Znaleźć ci zwierzątko - poruszył pedofilsko brwiami
- Debil - popchnęłam go
- No co ? - zaśmiał się
naglę tuż przed nami usiadł piękny ptak, a raczej feniks. Miał on fioletowo-niebieskie pióra, a z jego ogona sypały się połyskujące drobinki.
- Wybrała cię - odparł wskazując głową na zwierze
Podeszłam do niej i uśmiechnęłam się szeroko.
- Nazywam się Aisha - usłyszałam w swojej głowie majestatyczny kobiecy głos - jestem od teraz twoją towarzyszka. - po tych słowach ptak odleciał, a ja wpatrywałam się w puste miejsce przede mną.
- Mówiłem, że nie będziesz żałować - powiedział Luke stając obok mnie.

< Luke ?
Moja nowa towarzyszka:
http://www.editoriallapaz.org/qualified.lifesearch.com%20%20green%5B1%5D.jpg

Od Rose Cd. Ridian

0 | Skomentuj
Od Rose Cd. Ridian

Wywróciłam oczami. tak naprawdę było mi w pizdu zimno, ale kiedy basior objął mnie skrzydłem zrobiło mi się cieplej, dużo cieplej. Wtuliłam się w niego, próbując zachować ciepło na dłużej.
- Zimno ci, prawda ? - wyszeptał
- potwornie - zaśmiałam się przymykając oczy
- Może wrócimy do jaskini ? - zaproponował
- Jasne - mruknęłam  prawie zasypiając
Podnieśliśmy się i skierowaliśmy do jaskini Ridiana, bo mieliśmy bliżej,a na miejscu byliśmy już po pięciu minutach.
Położyłam się tuż obok ogniska rozpalonego przez basiora.
- Wreszcie - westchnęłam z uśmiechem przypatrując się Ridianowi.
- Mam coś na twarzy ? - zaśmiał się
- Noo... Swoją twarz. To już wystarczająco boli - pokazałam mu język
Wilk wywrócił oczami i usiadł obok mnie.

< Ridian ? :3 >

Od Mack'a Cd. Sasha

0 | Skomentuj
Od Mack'a Cd. Sasha

Zaśmiałem się pod nosem na słowa wadery.
- Uwierz mi, nie mogę - przeniosłem na nią wzrok
- Dobra, jak chcesz - mruknęła
Usiedliśmy nad kompletnie zamrożonym jeziorem.
- Pięknie tu - wyszeptała
- Niesamowicie - odparłem i postawiłem łapę na lodzie. Był niespotykanie twardy, więc wbiegłem na niego i zacząłem się ślizgać, a po chwili dołączyła do mnie Sasha. oboje śmialiśmy się nie mogąc oddychać, kiedy naglę poczułem, że lód zaczyna pękać.
Podbiegłem do wadery i zepchnąłem ją na trawę i sam ostatkami sił dotarłem do ziemi.
- Blisko było - zaśmiałem się
- Kurde, a chciałam zobaczyć ciebie marznącego na samym środku jeziora - wyszczerzyła się złośliwie
- Wredota - mruknąłem pokzując jej język
- Miło mi, a ja Sasha - odgryzła się

< Sasha ? :3 >

Od Blood'a Cd. Sillen

0 | Skomentuj
Od Blood'a Cd. Sillen

Idą leśną ścieżką myślałem o Meridzie. Nie dostałem jeszcze od niej odpowiedzi, ale byłem cierpliwy.
Naglę wpadłem na kogoś.
- Blood ? - usłyszałem głos basiora
- Cześć Sillen - uśmiechnąłem się podnosząc z ziemi - Co tu robisz ? - spytałem
- Musiałem przemyśleć kilka spraw - wyznał patrząc się w bok - Mam kilka problemów...
- pamiętaj, że masz mnie. Jestem dobrym słuchaczem. Jak chcesz możesz mi powiedzieć wszystko, ja i tak nie mam komu tego powiedzieć - zaśmiałem się pod nosem
- Może najpierw pogadajmy o tobie - powiedział - Jak tam Merida ? odpowiedziała ci już ?
- Jeszcze nie, ale dalej czekam  wyszczerzyłem się na samo wspomnienie wilczycy.
- Zmieniłeś się - rzekł patrząc się ze zdumieniem na mnie
- Zauważyłem -wzruszyłem ramionami. Przystanęliśmy na szczycie pięknej góry.
- Dobra, dobra. To nie ja mam tu kupę problemów na głowie. opowiadaj, Stary - zaśmiałam się przenosząc wzrok na basiora, który tępo wpatrywał się w przestrzeń

< Sillen ? >

Od Mack'a Cd. Sasha

0 | Skomentuj
Od Mack'a Cd. Sasha

Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzakami wypatrując najokazalszego osobnika.
Wyskoczyłem i naglę zderzyłem się z jakimś wilkiem/
Kurde...Moje śniadanie znowu przepadło...
Jelenie zaczęły uciekać w popłochu, a ja przeniosłem wzrok na wilka, który mi przeszkodził. Była to młoda wadera o brązowawym futrze i niebieskich oczach. Wyglądała na... wystraszoną ?
Brawo Mack ! Ty wszystkich potrafisz przerazić !
Pomogłem jej wstać i wlepiłem na twarz radosny uśmiech
- Jestem Mack. - odparłem
- Sasha - powiedziała patrząc się w pustą przestrzeń, w której przed chwilą stały jelenie
- Chodź. Może uda nam się coś zdobyć wspólnymi siłami - wyszczerzyłem się
Szliśmy obok siebie leśną dróżką, kiedy naglę przed nami pojawił się dorodny jeleń. Oboje wszczęliśmy pościg i po kilku minutach zwierze leżało przed nami, martwe.
Po zjedzeniu udaliśmy się nad wodę bez przerwy rozmawiając o wszystkim, i o niczym.

< Sasha ? >

Od Rose Cd. Ridian

0 | Skomentuj
Od Rose Cd. Ridian

Idąc wzdłuż majestatycznej góry usłyszałam cichy krzyk, a następnie zsuwając się śnieg. Nie zdążyłam zareagować i już byłam nim przysypana.
Odkopałam się i stanęłam na swoich łapach próbując nie zejść tam z zimna. otrzepałam się i obróciłam słysząc kroki za sobą
- Wszystko okej ? - doszedł do mnie melodyjny wilczy głos
- Tak, tak - mruknęłam podchodząc bliżej - Wcale nie zdycham tutaj z zimna - wyszczerzyłam się - Jestem Rose
- Ridian - odparł
- To twoja sprawka - spytałam wskazując na dość dużą kupkę śniegu obok nas
- Możliwe - wywrócił oczami podgwizdując
Wydałam z siebie zmęczone westchnienie.
- Co powiesz na spacer ? - zaproponował z uśmiechem
- Masz zamiar wrzucić mnie do stawu, czy raczej podpiec na grillu ? - zaśmiałam się pod nosem
- Nie smakuje mi wilcze mięso, jakie takie mdłe się wydaje - mruknął i razem skierowaliśmy się w stronę góry
Usiedliśmy na krawędzi, najpierw sprawdzając czy na pewno się nie zapadnie.
- Więc... Ridian. Co tutaj robiłeś ? - spytałam przenosząc na niego wzrok

< Ridian ? ^^ >
0 | Skomentuj
640 (640×442)

http://vignette1.wikia.nocookie.net/howrsewiki/images/9/95/Howrse_Labyrinth_2016_Vinate_Apfel.png/revision/latest/scale-to-width-down/640?cb=20151216154441
0 | Skomentuj




Samanta
17 lat | Ameryka | Zaklinaczka Koni


Jest życzliwie nastawiona do wszystkich ludzi, z jakimi ma styczność i zawsze ma dobry nastrój. Otoczeniu wydaje się wręcz radosna i jej radości życia nie jest w stanie zmącić największe nieszczęście, a jeśli nawet, to na pewno nie na długi czas. Jest osobą bardzo szlachetną i dobrą, gotową do bezinteresownej pomocy nawet tym, których w ogóle nie zna. Jeśli ktoś poprosi ją o wsparcie, można mieć pewność, że mu go udzieli bez względu na to, ile wysiłku będzie ją to kosztować, gdyż dla innych gotowa jest na największe nawet poświęcenia. jej cechą charakterystyczną jest to, że jeśli coś sobie postanowi, to już się tego trzyma, bez względu na okoliczności. Mimo jej życzliwości i dobrego nastawienia jest w pewnym sensie nieufna. Nie wielu ma prawdziwych przyjaciół, zaufaniem dopiero kogoś obdarzy, gdy pozna go bliżej.
Jest inteligentna, lubi się uczyć, ale zamiast siedzieć nad książkami woli coś sama odkryć, przez co lubi podróżować. Nie ulega wpływom.

0 | Skomentuj
0 | Skomentuj




Clarissa
18 lat | Nieśmiertelna


Nam pretium turpis et arcu. Duis arcu tortor, suscipit eget, imperdiet nec, imperdiet iaculis, ipsum. Sed aliquam ultrices mauris. Integer ante arcu, accumsan a, consectetuer eget, posuere ut, mauris. Praesent adipiscing. Phasellus ullamcorper ipsum rutrum nunc. Nunc nonummy metus. Vestibulum volutpat pretium libero. Cras id dui. Aenean ut eros et nisl sagittis vestibulum. Nullam nulla eros, ultricies sit amet, nonummy id, imperdiet feugiat, pede. Sed lectus. Donec mollis hendrerit risus. Phasellus nec sem in justo pellentesque facilisis. Etiam imperdiet imperdiet orci. Nunc nec neque. Phasellus leo dolor, tempus non, auctor et, hendrerit quis, nisi.

Curabitur ligula sapien, tincidunt non, euismod vitae, posuere imperdiet, leo. Maecenas malesuada. Praesent congue erat at massa. Sed cursus turpis vitae tortor. Donec posuere vulputate arcu. Phasellus accumsan cursus velit. Vestibulum ante ipsum primis in faucibus orci luctus et ultrices posuere cubilia Curae; Sed aliquam, nisi quis porttitor congue, elit erat euismod orci, ac placerat dolor lectus quis orci. Phasellus consectetuer vestibulum elit. Aenean tellus metus, bibendum sed, posuere ac, mattis non, nunc. Vestibulum fringilla pede sit amet augue. In turpis. Pellentesque posuere. Praesent turpis.

Do watahy xd

0 | Skomentuj
http://republika.pl/blog_wj_3960136/5239798/tr/9c32b98d393f788cbc90a0588993de8c_14_19_0.jpg
Imię wilka: Neharika Samanta
Ksywa/ Pseudonim: Neh, Sam, Sami :>
Płeć: Wadera
Wiek wilka: 3,5 lat
Faza Księżyca w dzień narodzin: Pełnia
Pora roku narodzin: aestas
Miesiąc narodzin: Lipiec
Rodzina: Wszyscy zginęli, podczas napaści na watahę.
Potomstwo: Jeśli wilk ma potomstwo wpisujesz imiona, jeśli nie ma brak
Zainteresowania: Wadera lubiąca samotność zazwyczaj szwenda się po terenach watahy ze smutkiem patrząc, jak wszystko wokół niej, aż skacze radości ( nie ma to jak doprowadzać się do depresji...:> ). Uwielbia przyglądać bawiącym się szczeniakom.
Charakter: Neharika ma bardzo skomplikowany charakter. Poznając ją, wydaje się być miłą, lecz trzymającą się na dystans waderą. Jest raczej tajemnicza i skryta. Nie lubi mówić o swoich uczuciach i przeżyciach. Jednak zyskując jej zaufanie, odkrywa się jej zupełnie inne oblicze. Przyjazna, lubiąca się pośmiać, gadatliwa, "luzacka" wadera. Zawsze wszystkim chętnie udzieli pomocy. W stosunku do szczeniąt aż nadopiekuńcza. Zwierza się tylko najlepszym przyjaciołom. Jak na waderę jest odważna i w kryzysowych sytuacjach umie zachować zimną krew. Kocha adrenalinę i przygody, jednak nie z przesadą. Niekiedy ma dni, podczas których chodzi niczym widmo po terenach z zamyślonym wyrazie twarzy i nie da się do niej w ogóle dotrzeć.
Historia: Żyła w małej watasze. Za każdym razem, gdy nawet chodziła każdy miał do niej pretensje. Nawet jej rówieśnicy mówili, że nie ma z niej pożytku. Rodzice nie mieli dla niej czasu, a nawet często olewali ją. Pewnego dnia na watahę napadła nieduża zgraja wilków. Niektórzy z niewiadomych przyczyn upadli, a po chwili zaczęli znikać. Smi chciała walczyć, ale coś jej nie pozwalało. Po chwili chciała uciekać. Nagle zauważyła jednego z wilków, które zaatakowały jej rodzinę. Wilki najprawdopodobniej były z wrogiego stada lub dla zabawy zaatakowały. Samanta po chwili stała się demonem. Powaliła wszystkie wilki, lecz nie miała siły ich zabić. Szybko uciekła, ale wiedziała, że wilki na pewno chcą ją dopaść. Bała się, że ten demon znowu może się rozszaleć, ale kiedy tak wędrowała spotkała jednego z potężnych szamanów lub wyrocznię, sama nie była pewna tego, który dał jej ten ten amulet, ten przedmiot miał pozwolić podczas przemian zachować kontrole i świadomość. Po pół roku błąkania się znalazła tą watahę.
Zauroczenie: Ja razie brak <3
Wpojenie: Brak. ( <---- kropka nienawiści *.* )
Partner/ka: Brak... -.-
Pozycja: Uzdrowicielka, choć dla niej od zawsze była zwykłą Omegą...
Wyjątkowa umiejętność: Brak... ( wredoty się jeszcze nie pojawiły... ;.; )
Moce:
- Tworzenie Energii oraz Ognia
- Kontrolowanie Energii oraz Ognia
- Absorbowanie Energii oraz Ognia
- Ciało Błyskawica: Neharika zmienia swoje ciało w błyskawicę, dzięki czemu może bardzo szybko przemieszczać się z miejsca na miejsce, unikać ataków przeciwników i zadawać obrażenia każdemu, kogo dotknie.
- Wybuch Błyskawic: Neh tworzy pod przeciwnikiem magiczny krąg, z którego uwalniają się błyskawice atakujące go.
- Kule Grzmotów: Sam wytwarza wokół dłoni energię elektryczną, którą później uwalnia w postaci niewielkich, naładowanych kul, kierowanych w stronę przeciwnika.
- Burza: Wadera tworzy w łapie kulę pełną piorunów, która wysyła niebezpieczne pociski we wszystkie kierunki.
Żywioł: Raiton oraz Katon
Wilcze Punkty:
Magia: 10
Mądrość: 30
Siła: 30
Zwinność: 40
Szybkość: 40
Wytrzymałość: 30
Technika walki: 20
Pieniądze: 400LU ( hajs się zgada $.$ )
Wyposażenie: Medalion, dzięki, któremu kontroluję przemianę w demona - http://img.zszywka.pl/1/0082/w_2719/design/medalion-z-magicznym-okiem.jpg
Poznane wilki wędrowne/boskie : W dalszym ciągu te wredoty nie chcą do mnie przyjść-.- FOCH !
Pochwały/Upomnienia: 0/0
Autor: Kamisiak
Inne zdjęcia wilka:
Po przemianie w demona jej naszyjnik zaczyna świecić i zmienia wygląd na taki -
http://img14.deviantart.net/4c22/i/2010/311/6/6/askha_by_wolf_minori-d329j22.png
Kod: 12Wyje do Księżyca34

Od Clarissy Cd. Rocky (1)

0 | Skomentuj
Kiedy się obudziłam była już 9:30. Uznałam, że bezsensu jest iść do szkoły i po prostu zostanę w pokoju.
Podniosłam się, wyjęłam z szafy białą, luźną bluzkę, granatowe jeansy z wysokim stanem, a do tego czarną collegówkę Reziego. Poszłam do łazienki, wykąpałam się, a następ[nie wysuszyłam i rozczesałam włosy, które przełożyłam na lewe ramię.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam odczytywać snapy od znajomych, kiedy naglę doszedł do mnie dźwięk otwieranych drzwi. Mój wzrok natychmiast skierował się w stronę wejścia do pokoju. Zmarszczyłam brwi widząc w nich wysokiego chłopaka ze zmieszaną miną.
- Pomóc w czymś ? - zaśmiałam się podchodząc do niego
- Nie. Chyba pomyliłem pokoje - podrapał się po karku - Jestem Rocky.
- Clarissa - uśmiechnęłam się przyjaźnie
- Nie powinnaś być na zajęciach ? - spytał opierając się p próg
- Nieeee... - prychnęłam szczerząc się niewinnie - A ty ? - złożyłam ręce w koszyczek oczekując odpowiedzi
- Dobra. Nie było tematu - zaśmiał się pod nosem - Kurde. Masz tutaj...
- To się nazywa porządek, mój drogi. - powiedziałam
- Chciałem powiedzieć, że jest tu mega niebiesko, ale to też pasuje - uśmiechnął się złośliwie
- Miałam zamiar iść do stajni. Idziesz ? - zaproponowałam
- Okej - wzruszył ramionami i zbiegliśmy po schodach prawie się zabijając
Podeszłam do boksu Euforii głaszcząc ją po łbie.
- Jedziemy na przejażdżkę ? - tuż obok siebie usłyszałam głos Rockiego
- Jasne - odparłam wyprowadzając klacz i siodłając ją
Wyjechaliśmy ze stajni i zaczęliśmy stępować po leśnej ścieżce.

< Rocky ? >

Od Catherine Cd. Olivier

0 | Skomentuj
Poczłapałam do szafy i wyjęłam z niej białą koszulkę, czarną bluzę z naapisem ,, Never say never '' oraz szare dresy zwężane przy końcach. Wysuszyłam włosy i związałam je w luźnego koka, a następnie zakopałam się po kołdrą.
- Myślę, że posłuchasz się mnie następnym razem jeśli coś takiego przyjdzie ci do głowy - usłyszałam za sobą głos chłopaka
- Oczywiście, Kochanie - wymamrotałam zamykając oczy
Jak tu jest chol*rnie zimno !
Poczułam uginający się materac i ramię chłopaka oplatające mnie w talii. Oli położył mi dłoń na czole.
- Chyba masz gorączkę, Słońce - wyszeptał
Odwróciłam się w jego stronę i z zamkniętymi oczami wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
- Czuję - mruknęłam marszcząc brwi
- Zimno ci ?- spytał przyciągając mnie mocnej do siebie i pocierając moje plecy.
- Potwornie - powiedziałam
- Przyniosę ci herbaty, bo mi tu zamarzniesz - odparł i już go nie było
Wywróciłam oczami. teraz zrobiło się jeszcze zimniej.
Po chwili poczułam na swoim ramieniu gorąc przeszywającą moje ciało.
- Wróciłem - doszedł do mnie głos Oliviera
Uśmiechnęłam się lekko, podnosząc się i zajmując miejsce obok chłopaka. Położyłąm mu głowę na ramieniu i złączyłam nasze palce.

- Wyglądasz beznadziejnie - powiedział patrząc się na moją twarz. Miałam zapewne podkrążone oczy, zapadnięte policzki i byłam kompletnie blada.
- Też cię kocham - zaśmiałam się zarzucając mu ręce na kark i siadając na nim okrakiem
- Połóż się. Musisz odpocząć - dosłownie przerzucił mnie przez ramię i położył pod kołdrą, a następnie przykrył mnie jeszcze kocem.
- Dobranoc - wyszeptał przyciągając mnie do siebie.


< Oli ? :3 >

Od Michaela Cd. Amanda

0 | Skomentuj
Wywrówciłem oczami.
- FOCH FOREVER na pięć minut - zaśmiałem się
Dziewczyna spojrzała się na mnie, jak na idiotę i wydała z siebie zmęczone westchnienie.
- Dobra ! Ty sobie tu leż, a ja pójdę zrobić nam gorącą czekoladę. - posłałem jej oczko i zbiegłem po schodach kierując się do kuchni.
Zrobiłem napoje i zaniosłem je do pokoju. Podałem Ami i usiadłem obok niej. Włączyłem klasyczny horror. Ring. 
- Zabije cie za te wszystkie horrory - wymamrotała pod nosem biorąc łyk czekolady
Zaśmiałem się i kontynuowałem oglądanie.
- Miki ? Następnym razem ja wybieram film. - oznajmiła odstawiając nasze kubki.
- Dobra, Królewno, to co teraz oglàdamy ? - spytałem

< Amanda ? >

Od Samanty Cd. Stiles

0 | Skomentuj
Mruknęłam z aprobatą przyciągając go mocniej do siebie.
- Masz ochotę na spacer ? - spytał odrywając się ode mnie
Naprawdę, Stiles ?! Naprawde ?
Zaśmiałam się i pokowałam głową.
- Zawsze - powiedziałam. Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął do drzwi. Założyłam kurtkę i razem wyszliśmy kierując się w nieznane mi miejsce.
- Gdzie idziemy ? - spytałam zerkając co chwilę na chłopaka
- Niespodzianka - uśmiechnął się złośliwie dalej patrząc przed siebie
Szliśmy w ciszy delektujàc się otaczającą nas ciemnością.
- Tutaj - szepnął Stiles naglę zbaczając ze ścieżki i idąc przez las.
- Jezu ! Gdzie ty mnie prowadzisz ? - zaśmiałam się
Chłopak położył palec wskazujący na ustach, karząc mi się przymknąć.
Pokręciłam zrezygnowana głową.
Ja z nim nie podołam...
Chłopak splutł nasze palce i razem usiedliśmy oparci o drzewo.
- Patrz - szepnął mi do ucha i wskazał palcem łanię, u której boku stał mały jelonek.
Położyłam głowę na ramieniu chłopaka i wpatrywałam się w zwierzęta, jak zaczarowana.

< Stiles ? :] >

Od Nathan'a Cd. Hope

0 | Skomentuj
Kiedy się obudziłem zobaczyłem, że jest już 7. Trzeba wstać. Niestety dzisiaj już szkoła.
Podniosłem się i wziąłem z szafy czarny t-shirt i czarne jeansy, a następnie skierowałem się do łazienki. Ogarnąłem się trochę i wyszedłem z pokoju kierując sie w stronę sal lekcyjnych. Pierwszą mieliśmy matmę. Fantastycznie. 
A później co ? Jasne ! Angielski !
Nie ma to jak zarobić dwie jedynki pod rząd.
Rozmyślając tak kompletnie nie zauważyłem biegnącej z naprzeciwka. Złapałem ją w ostatniej chwili.
- No witam - zaśmiałem się - Śpieszysz się ? - spytałem z uśmiechem
- A ty nie ? Jesteśmy spóźnieni - odwzajemila uśmiech stając na własnych nogach.
- No cóż. Jakoś będziemy musieli to przeżyć - wzruszyłem ramionami - Nathan - wystawiłem rękę w jej stronę
- Hope.
Mieliśmy razem lekcje, więc poszliśmy do sali i usiedliśmy w ławkach.
Lekcja mijała niemiłosiernie wolno. Uznałem, że nie chce mi się pracować, więc napisałem na małej kartce Przejedziemy się później ? :)
Nathan
I rzuciłem w stronę dziewczyny.

< Hope :) ? >

Od Catherine Cd. Olivier (11)

0 | Skomentuj
Wywróciłam oczami.
- Pójdę pojeździć - powiedziałam i podniosłam się, ale chłopak złapał mnie w talii sadzając na swoich kolanach
- Bezemnie ? - spytał z oburzeniem
- Jak chcesz to możesz iść - odparłam całując go lekko w policzek. Wzięłam z szafy swój strój do jazdy i skierowałam się do łazienki. Rozczesałam włosy i związałam je w luźnego koka oraz się przebrałam.
Wyszłam i zobaczyłam, że Okiego nie ma, więc założyłam jeszcze buty do jazdy, więłam telefon i poszłam w stronę pokoju Oliviera.
Otworzyłam drzwi i ujrzałam leżącego chłopaka z telefonem w ręku.
- Nie idziesz ? - spytałam zamykając drzwi
- Czekałem na ciebie - wyszczerzył się złośliwie
- A nie mogłeś poczekać w moim pokoju ? - spytałam zirytowana. Tu było w pizdu zimno.
- Nie. - zaśmiał się przyciągając do siebie i łącząc nasze usta
Wywróciłam oczami.
- Idziemy ? - zaproponowałam
- Zimno jest - oprostował chłopak
Wydałam z siebie zmęczone westchnienie.
- Idziesz czy nie ? - spytałam ponownie

< Oli :)))) >

Od Samanty Cd. Stiles

0 | Skomentuj
- Ja ciebie też - odwzajemniłam pocałunek siadając okrakiem na chłopaku
- Moja księżniczka - wymruczał przyciągając mnie bliżej siebie i łącząc nasze usta
- Mój Idiota - zaśmiałam się
Stiles wywrócił oczami przewracając mnie na plecy.
- Co powiedziałaś ? - spytał całując mnie w szyję
- Kochanie - uśmiechnęłam się pod nosem
- Tak lepiej - odparł przypierając mnie pocałunkiem do materaca 
Zarzuciłam mu ręce na kark.
Naglę usłyszeliśmy pukanie z dołu.
- Ale you f*cking kidding me ?! - mruknął chłopak z dezaprobatą
- Kto to ? - spytałam podnosząc się
- Sprawdźmy - wzruszył ramionami i złapał mnie za rękę ciągnąc w stronę drzwi. Chłopak lekko je uchylił i natychmiastowo się wyszczerzył.
- Scott ! - zaśmiał się zapraszając go do środka
- Cześć. Uznałem, że skoro twój ojciec poszedł to was odwiedzę - uśmiechnął się przyjacielsko.
- Jasne. Sami już poznałeś - wskazał na mnie ręką, a ja mu pomachałam
- Tak. - oznajmił - To jak ? Oglądamy jakiś serial, film ? - spytał

< Stiles ? :> >


Od Michaela Cd. Amanda (4)

0 | Skomentuj
Zaśmiałem się pod nosem.
- Nie martw się, obronie cie - posłałem jej oczko
- Super, a gdzie będe spać ?! - wzniosła teatralnie ręce ku górze udając oburzenie
- Możesz tutaj - poklepałem miejsce obok siebie - Jutro jest niedziela, możemy zrobić sobie noc filmów - wyszczerzyłem się
- Ok, ale jeśli włączysz mi kolejny horror to osobyście wystawię cię na ten ciemny korytarz - zagroziła i usiadła obok mnie
Zacząłem od jakiś komedii, a potem dramat. Była już 4:20, a Am już spała, więc włączyłem sobie kolejny odcinek The Walking Dead na słóchawkach, a dziewczynę przykryłem kołdrą. Usiadłem obok niej i wciągnąłem się w serial.
Kiedy zobaczyłem, że jest 6 odłożyłem laptopa, wziąłem koc z szafy i położyłem się na krańcu łóżka.
***
Obudziło mnie szturchanie w ramie.
- Miki ! Jet już 10:30 ! - usłyszałem nad sobą głos Amandy
- Mhmm... - mruknąłem zakrywając głowę poduszką, aby uchronić się przed rażącym światłem
- Miko ! - krzyknęła zabierając mi kołdrę.
- Ej ! - powiedziałem podnosząc się
- Wstałeś - wyszczerzyła się, a ja wywróciłem oczami

< Amanda ? >

Od Michaela Cd. Amanda (3)

0 | Skomentuj
Poszedłem do swojego pokoju i od razu wszedłem pod prysznic. Po piętnastu minutach wyszedłem i wysuszyłem włosy, a następnie założyłem bokserki, ale nigdzie nie mogłem znaleźć reszty ubrania. Szybko wymknąłem się z łazienki i skierowałem się do szafy, kiedy naglę drzwi się otworzyły i stanęła w nich Amanda.
- Wybacz, Parrish mnie zatrzymał - zatrzymała się, kiedy zobaczyła, że jestem w samych bokserkach. Odwróciła się,  ja szybko założyłem spodnie.
- Możesz się odwrócić - zaśmiałem się pod nosem
- Nie śmieszne - odwróciła się z szerokim uśmiechem i rumieńcami na policzkach.
- Dobra, dobra - mruknąłem i wziąłem laptopa na kolana siadając na łóżku, a Amanda usiadła obok mnie.
- Co oglądamy ? - spytała
- Kac Vegas ? - zaproponowałem
- Ok - wzruszyła ramionami,a  ja odpaliłem film
Prawie bez przerwy sę chichraliśmy, a kiedy film się skończył i pojawiły się napisy końcowe zobaczyłem, że jest jeszcze wcześnie.
- Co dalej ? - spytałem

< Amanda ? :> >

Od Michaela Cd. Amanda (2)

0 | Skomentuj
Osiodłałem Black'a i dosiadłem go, a następnie wyjechałem ze stajni. Amanda stępowała z Foxy, więc podszedłem do niej z uśmiechem.
- Jedziemy ?
- Jasne - zaśmiała się i razem skierowaliśmy się na leśną ścieżkę
Opowiedziałem jej odrobinkę o sobie, ale i tak dużo więcej dowiedziałem się o dziewczynie.
- To jak ? Mały wyścig ? - zaproponowałem z uśmiechem
- Ok. - wzruszyła ramionami
Jako pierwszy pognałam Blacka do galopu i dzięki temu byłem na prowadzeniu. Foxy biegła ze mną prawie łeb w łeb, jednak Blackie jet stworzony do wyścigów i na końcu wyprzedził klacz.
- Gratuluje - powiedziała Amanda z uśmiechem 
- Dzięki - wyszczerzyłem się
- Mówiłam do konia - zaśmiała się pokazując mi język
Wywróciłem oczami i stanąłem obok dziewczyny.
Widok był niesamowity, dosłownie zapoerający dech w piersiach.
- Wracamy ? - spytałam przebosząc wzrok na dziewczynę
- Ok. - zgodziła się i razem skierowaliśmy się do Akademii.
Kiedy dojechaliśmy było już kompletnie ciemno, więc rozsiodłaliśmy konie i weszliśmy do budynku mieszkalnego.

< Amadna ? >

Od Samanty Cd. Stiles

0 | Skomentuj
- Ok - uśmiechnęłam się nerwowo
- Wszystko będzie dobrze - powiedział odgarniając mi włosy za ucho i kładąc mi dłoń na policzku.
Zarzuciłam mu ręce na kark i namiętnie pocałowałam przewracając go na plecy, jednak ne na długo, bo Stiles przewrócił mnie pod siebie, kiedy naglę spadliśmy an podłogę. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Chyba nie jest nam dane - uśmiechnęłam się w jego stronę - Pójdę się przebrać - odparłam i wzięłam koszulkę chłopaka z szafy. Skierowałam się do łazienki i wykąpałam się, a następnie wysuszyłam włosy i założyłam na siebie koszulkę Stilesa i swoje leginsy. Wyszłam z pomieszczenia, położyłam się obok chłopaka i po chwili już spałam.
***
Kiedy otworzyłam oczy obok mnie nie było Stilesa.
- Stiles ?! - krzyknęłam
- Tutaj - powiedział wychylając się z łazienki
- Ty ubrany jesteś już ? - zdziwiłam się podnosząc się z łózka, ale zachwiałam się i prawie wywaliłam, jednak chłopak mnie złapał.
- Ciągle na mnie lecisz ? - zaśmiał się
- Ciągle. - mruknęłam łącząc nasze usta
Otrzepałam się i poszłam do siebie, szybko przebrałam w czarną sukienkę i czarne szpilki, a następnie pomalowałam usta krwistoczerwoną szminką i podkręciłam rzęsy czarnym tuszem.
Wróciłam do Stilesa i zastałam go leżącego na łóżku z telefonem w ręku.
- Wow. - mruknął pod nosem podchodząc do mnie i kładąc mi ręce na biodrach
- Dzięki - zaśmiałam się
- To jedziemy ? - spytał
- Jasne - powiedziałam
Zeszliśmy na dół i wsiedliśmy do auta zagłębiając się w rozmowie, a już po około godzinie byliśmy pod domem taty Stilesa.
Wyszliśmy na zewnątrz i stanęliśmy przed drzwiami. Złapałam chłopaka za rękę łącząc nasze dłonie.

Naglę drzwi się otworzyły i stanąłw  nich naprawdę miło wyglądający mężczyzna.
- Cześć tato - powiedział Stiles z ciepłym uśmiechem

< Stiles ? :)))) >

Od Michaela Cd. Charlotte (1)

0 | Skomentuj
Wsiadłem do samochodu wkładając słuchawki do uszu i wpatrując się w okno, gdy mój dom pozostawał w tyle. Nie dość, że zostawiam swój pokój, dom i ukochaną kuchnię, w której zawsze było jedzonko to jeszcze znajomych, przyjaciół i rodzinę. Fantastycznie.
***
Jechałem już od pięciu godzin, kiedy naglę poczułem szturchanie w ramie.
- Jesteśmy na miejscu - powiedziała moja mama. Pożegnałem się z nimi i wziąłem walizki kierując się do swojego pokoju.
Rozpakowałem wszystko i zszedłem na dół chcąc udać się do stajni, kiedy nagleę zobaczyłem siedzących przed sibą Sagę i Huntera. Przynajmniej ich będe miał.
Wyszedłem na zewnątrz i poszedłem do stajni, w której wyczyściłem Blacka.
Naglę usłyszałem dziewczęcy głos, który cicho coś wyszeptał. Wszedłem z boksu ogiera i podszedłem do tego, w którym była dziewczyna.
- Ciekawą technikę stosujesz - powiedziałem za uśmiechem wpatrując się jak hejnałów zatarzają małe kółka, a następnie wędrują w inne miejsce.
- Dziękuje. Jestem Charlotte, a ty ? - spytała przenosząc wzrok na mnie
- Jestem Michael, ale wolę Miko, Miki - powiedziałem
- Słodko - mruknęła pod nosem
- Piękny koń - odparłem, kiedy naglę Hunterowi coś odwaliło i zaczął biegać po całej stajni, a Saga patrzyła się na niego jak na idiotę. Oni nie mogę być rodzeństwem.
- Twój ? - spytała dziewczyna
- Taaak. Ten biegający dureń to Hunter, a ta spokojna suczka siedząca przy boksie to Saga. - powiedziałem
- Ładne. - rzekła patrząc na Sagusię
- Dzięki. Choć kiedy nie są w towarzystwie wcale nie mają takich ładnych charakterów - odparłem głaszcząc Huntera, który przed chwilą usiadł obok mnie zdyszany.
- Masz może ochotę na przejażdżkę ? - zaproponowałem

< Charlotte ? >

Od Michaela Cd. Amanda (1)

0 | Skomentuj
Spojrzałem na zegarek. 9:40.
Dzisiaj była sobota, więc w końcu miałem dzień wolny od zajęć. Podniosłem się z łóżka, wziąłem z szafy czarną koszulkę, czarne jeansy i poszedłem pod prysznic. 
Kiedy wyszedłem ubrałem się i przeczesałem włosy pozostawiając w artystycznym nieładzie.
Usiadłem na łóżku wpatrzony w telefon, kiedy naglę usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Przeniosłem wzrok na wejście do pokoju i ujrzałem wysoką, szczupłą dziewczynę o rudych włosach i nieprzeciętnej urodzie.
- Przepraszam, chyba pomysliłam pokoje. - powiedziała i już chciałam wychodzić, ale ją zatrzymałem
- Spoko. - odparłem i podszedłem do drzwi - Jestem Michael, ale wolę Miki - uśmiechnąłem się wystawiając rękę w stronę dziewczyny
- Amanda - uścisnęła mi dłoń 
- Masz ochotę na przejażdżkę ? - zaproponowałem

< Amanda ? :3 >

Od Clarissy Cd. Chris

0 | Skomentuj
Już od 4 godzin leciałam samolotem w stronę tej akademii. Nie wiedziałam czemu rodzice mnie tam posłali, jednak postanowiłam się nie sprzeciwiać, bo to i tak nic nie da.
- Za 10 minut lądujemy - powiedziała moja mama siedząca w sąsiednim fotelu
Pokiwałam twoerdząco głową i ponownie zagłębiłam się w lekturze.
***
Jechałam samochodem od 15 minut, kiedy naglę ujrzałam wyłaniające się budynki otoczone licznymi drzewami.
Czyli to to jest ta słynna Akademia Younikon. Ciekawe.
Wysiadłam z samochodu i wyprowadziłam oba konie, które zapowadziłam do przypisanych im boksów. Naglę poczułam dość głośny oddech za sobą. Aż podskoczyłam z zaskoczenia.
- Nie martw się - zaśmiał się melodyjnie męski głos - To tylko ja
- Tylko ty, czyli ? - spytałam odwracając się w stronę wysokiego bruneta
- Jestem Chris - przedstwił się 
- Clarissa - uśmiehnęłam się odwracając w stronę klaczy, która trącałam mnie pyskiem w ramię.
- Cóż to za ślicznotka ? - spytał wyciągając rękę w stronę konia i delikatnie przejeżdżając opuszkami palców po jej chrapach
- To jest Euforia, a tamten łobuziak obok to Night Dancer - oznajmiłam odwracając się w jego stronę.
W ego oczach nie widziałam, żadnego zdziwienia moim wyglądem, żadnego odrzucenia, co do mojego stylu bycia. Zaakceptował mnie taką jaka byłam i za to go polubiłam.
- kiedy przyjechałaś ? - spytał
- Przed chwilą - wzruszyłam ramionami rozglądając się po stajni
- Odpowadzić cię ? - zaporponował
- Jeśli masz czas - powiedziałam i razem ruszyliśmy oglàdać tereny Akademii.

< Chris ? :3 >

Od Nathana Cd. Nel (3)

0 | Skomentuj
- Ale tylko troszeczkę - uśmiechnąłem się w stronę dziewczyny - To jak ? Przyśpieszamy ? - zaproponowałem
- Oczywiście - zaśmiała się dziewczyna i ruszyła galopem przed siebie, a ja już po chwili się z nią zrównałem
Naglę zaczął padać deszcz.
- Fuck - mruknęłam pod nosem zakładając kaptur na głowę. Dopiero teraz zobaczyłem, że Nel nie miała bluzy. Zdjąłem z siebie nakrycie i podałem je dziewczynie.
- Załóż. Zimno ci będzie - powiedziałem
- A ty >
- Jakoś przeżyję - wyszczerzyłem się - Dobra. Koniec tego pitolenia. Wyścig do Akademii ? 
- Chyba pogodziłeś się już z wieczną porażką - odparła dziewczyna z szyderczym uśmieszkiem
Wywróciłem oczami i popędziłem Whispera do galopu. Nawet się nie obejrzałem, kiedy byłem już w stajni razem z Nel. Byliśmy cali przemoczeni.
Rozsiodłaliśmy i ogarnęliśmy trochę konie, a następnie poszliśmy do pokoi się przebrać.
***
Widziałem już przebrany i wysuszony na swoim łóżku, kiedy naglę usłyszałem pukanie,
- Mogę ? - spytała Nel uchylając drzwi
- Jasne - zaśmiałem się robiąc dziewczynie miejsce obok mnie

< Nel ? :) >

Od Catherine Cd. Olivier (10)

0 | Skomentuj
- Dureń - mruknęłam pod nosem i zagłębiłam się w film. Za początku było całkiem znośnie, jak na moją psychikę, ale niestety, albo stety, końcówki filmu nie widziałam, bo wtuliłam swoją twarz w Oliego i nic nie widziałam.
- Przegapiłaś najważniejszy kawałek - powiedział, kiedy usłyszałam potworny huk, a raczej krzyk. Dobra... nie wnikam...
Wywróciłam w myślach oczami dalej nie odrywając głosy od ramienia chłopaka. Olivier wydał z siebie zmęczone westchnienie i objął mnie ramieniem w taki sposób, że zmuszona byłam patrzeć przed siebie... Ciemność... Kur*a ! Czy to była ta postać z tego w pizdu strasznego filmu ? Nie ? Chyba zaczynam świrować...
- Co tak się patrzysz na tą ścianę ? - spytał chłopak, kiedy włączyły się napisy końcowe
- A tak jakoś - wzruszyłam ramionami i usiadłam na chłopaku okrakiem przytulając się do niego

- To co teraz ?
- Teraz ja wybieram film - mruknęłam i podeszłam do pułki... Nida... Nuda... Nuda...
BINGO !
- Co ty trzymasz w ręku ? - zaniepokoił się Oli
- Króla Lwa ! Najzajebistrzą bajkę mojego dzieciństwa - zaśmiałam się i włożyłam płytkę do odtwarzacza
Chłopak wywrócił oczami i poszedł do kuchni, a po chwili wrócił z niej z miską popcornu, oraz dwiema colami w ręce ( spokojnie, Oli to nie magik, miał tackę xD ). Postawił jedzenie na stole i razem zasiedliśmy na kanapie pogrążając się w tym prze fantastycznym filmie.

< Oli ? :3 >

Od Catherine Cd. Olivier (9)

0 | Skomentuj
Śmiałam się widząc jak Olivier próbuje się podnieść, a następnie ląduje twarzą na śniegu.
Pokiwałam zrezygnowana głową i bez najmniejszego problemu się podniosłam. 
- Chodź tutaj, mój ty niepełnosprawny umysłowo Przyjacielu - uśmiechnęłam się pomagając chłopakowi złapać równowagę.
- Idziemy do środka ? - zaproponowałam
- Jasne - odparł i prawie biegiem ruszyliśmy w stronę budynku mieszkalnego.
- Spotkamy się na dole za 20 minut ? - spytałam - Muszę się trochę ogrnąć - powiedziałam i już zniknęłam w czeluściach swojego jakże mrocznego pokoju. Weszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem. Wysuszyłam i rozczesałam włosy, które następnie związałam w luźnego koka, poprawiłam makijaż i pomalowałam paznokcie czarnym matowymi lakierem. Wzięłam z szafy ciemno brązowy, luźny t-shitrczarne jeansy z wysokim stanem, oraz białym conversy, a do tego czarną puchową bluzę.
Zbiegłam po schodach kierując się do kuchni.
-Wróciłam ! - powiedziałam rzucając się na stojącego tyłem chłopaka.
Zaśmiałam się i stanęłam na ziemi.
- Witam - odparł i pocałował mnie w policzek wkładając mi do ręki kubek z gorącą czekoladom - Co powiesz na film ? - zaproponował
- Jaki ? - spytałam siadając razem z chłopakiem na kanapie i wtulając się w niego
- Horror ? - zaproponował ze złośliwym uśmiechem
- Jasne. A potem posram się ze strachu - mruknęłam
- Jesteś słodka jak srasz się ze strachu - zaśmiał się, a ja dźgnęłam go w żebra
- Głupek.
- Seksowny głupek - dodał poruszając pedofilsko brwiami

< Olivier ? Proszę masz opowiadani i nie męcz mnie już XD >

Charakter dlachłopaka (miłego mega) 2

0 | Skomentuj
William to otwarty, wesoły i pogodny gość. Lubi sobie pożartować, nie bierze niczego do siebie. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zmącić jego dobrego samopoczucia. Zawsze znajduje czas dla znajomych. Nie przejmuje się pieniędzmi, nie przywiązuje do dóbr materialnych.
Denerwuje się bardzo rzadko, jednak potrafi wtedy rzucić parę ostrych słów. Bardzo tego później żałuje i sam nie może sobie dać z tym spokój, jednak zdarza się. Z równowagi nie wyprowadzają go docinki na jego temat, ale arogancja innych, którzy męczą słabszych od siebie.
Często lubi siadywać samotnie na szczycie jakiegoś wieżowca i oglądać Paradise z góry. Miasto najpiękniejsze jest nocą, więc coraz rzadziej śpi we własnym łóżku. Takie noce są dla niego momentami przemyśleń, co zrobił dobrze, a co źle, co musi poprawić i komu pomóc.
Ma też gorsze dni, kiedy traci chęć do życia. Po prostu spaceruje bez większego sensu po mieście i szuka sobie zajęcia. Nie ma wtedy ochoty na rozmowy ani nic w tym stylu. Po prostu chodzi i stara się nie wpaść na ludzi.

Dobrze, zacznijmy od tego, że nawet jak myślisz, że znasz pana Salazara to go nie znasz. Tematów o sobie unika jak ognia mimo, że potrafi gadać jak katarynka. Jest wyszczekany w odniesieniu do osób, które go nie szanują, natomiast dla przyjaciół jest miły i pomocny. Daje wrażenie najszczęśliwszej osoby na świecie, wiecznie uśmiechniętej i zadowolonej z życia. Zawsze lojalny mimo, że wiele razy go zdradzili. Może i jest odpowiedzialny ale w oczy bardzo rzuca się jego niedojrzałość. Potrafi być wrażliwy ( oczywiście nie znaczy to, że będzie płakał jak mała dziewczynka przy innych czy też żalił się jak to jest u niego źle), troskliwy i opiekuńczy, jednak nie zawsze ma ochotę to komuś pokazać. Jest odważny, pewny siebie, a nawet lekko arogancki ale przy przyjaciołach nigdy tego nie pokazuje chyba, że w formie żartu. Zawiść, zemsta czy niesprawiedliwość nie mają miejsca w jego słowniku. Wierzy w karmę, a przynajmniej się stara. Często bywa dziecinny i nieco marzycielski, jednak to jedynie nadaje uroku jego osobowości. Potrafi wysłuchać jeśli trzeba i zatrzymać coś jedynie dla siebie pomimo swojego gadulstwa. Hym... jeśli już wiesz czego się po nim spodziewać powiem Ci może jaki jest na prawdę? A prawda jest taka, że gdy nikt nie patrzy to płacze w poduszkę i myśli nad samobójstwem. Może nie często tak robi ale prawie co noc dręczą go koszmary ( często nawiązujące do jego przeszłości). Nienawidzi siebie za pewną rzecz, wie, że to głupie i nie miał na to wpływu ale i tak jest przekonany, że to jego wina. Co to takiego? Może sam to kiedyś wyjawi odpowiedniej osobie. Nienawidzi zostawać sam.

Charater dla chłopaka

0 | Skomentuj
Chłopak jest dość taki przyjazny dla wszystkich, jego postura mówi sama o sobie – wydaje się na przyjaznego, miłego chłopczyka, ale… Właśnie jest jedno „ale”, to są tylko pozory, a jak wiemy one mylą, więc już tłumaczę. Nicolas jest przyjazny dla tych, którzy tego wymagają – takim przykładem są przyjaciele, rodzina i najważniejsza osoba dla niego. Z natury jest chamski, przy czym staje się zwykłym egoistą. Strasznie jest chłodny na uczucia innych osób, oprócz przyjaciół. Suga nie jest typem, który robi nadzieję innym, a później ucieka zostawiając głupie uczucie „Czy wróci i będzie, czy wróci i zignoruje całe uczucie jakie zaistniało.” Kai jest strasznym realistą, nie lubi się bawić w „co by było gdyby…” nigdy nie myślał o przyszłości, myśli o teraźniejszości, to co jest tu i teraz, tylko o to się rozchodzi dla tego mężczyzny. Mimo tego, jest z niego prawdziwy gentelmen, jednak trzeba się liczyć z tym, że dla każdego jest taki sam oprócz dla tych „wyjątków”. Nie lubi spędzać czasu w samotności, jest negatywnie do tego nastawiony. Nigdy nie lubił spędzać czasu w samotności… Nie miał za przyjaznych stosunków z jego „przyjaciółką samotnością” z którą miał spotkania dzień w dzień, kiedy jego rodzice pracowali… Oczywiście należy pamiętać iż ma on szacunek do drugiej osoby, mimo iż tego nie pokazuje, ale jest dobrze wychowany. Rzecz jasna trzeba wiedzieć – jest to imprezowicz, jak ich mało na tym świecie. Lubiący sobie powariować na parkiecie, lubi tańczyć co mu dobrze wychodzi, szczególnie po tej cieczy, która mu pali się w gardle.
Jest także ta druga strona medalu – gdzie potrafi trzymać język za zębami i być cicho nie wywołując żadnych przykrych uczuć, jednak on woli mówić samą prawdę. No bo po co kłamać ludziom w żywe oczy? Jest to taki filozof – nim coś powie, parę razy pomyśli o tym i przeanalizuje to wszystko ze swoim umysłem. Często się zamyśli i nie wie co się wokół niego dzieje, przez co ignoruje każdego. Suga jest dość nietypową osobą, lubi pożartować i wygłupiać się kiedy ma tylko dobry humor. Lubi porozmawiać z kimś kogo polubi. Nie lubi rozmawiać z nikim na siłę, stara się tego unikać, woli wtedy spędzać czas na samotnych spacerach, choć za nimi nie przepada.... Jeżeli jest taka sytuacja bardzo poważna, jest opanowany i spokojny z anielską cierpliwością jak prawie codziennie. Wspiera w ciężkich sytuacjach, spędza cały swój wolny czas przy osobie, która tego naprawdę potrzebuje (oczywiście w największych wypadkach są to Ci na których mu zależy). Czasem zdarzy się, że mówi w dialekcie, najczęściej tak mówi, gdy jest zdenerwowany. Jest także z niego taki typek ciekawskiego świata. Uwielbia zaczepiać swoich znajomych i im dokuczać, po prostu to kocha… Mimo takiej wredoty jaką jest, uwielbia żartować, taki mały śmieszek z niego… Jednak co tu więcej mówić? Lepiej go poznać i się samemu przekonać jaki jest do końca.

Od Samanty Cd. Stiles (15)

0 | Skomentuj
Usiadłam za chłopakiem i mocno objęłam go w talii i wtuliłam się w ego kurtkę, a już po 15 minutach byliśmy na miejscu.
- To jak Przylepo ? Idziemy ? - usłyszałam głos Stilesa tuż nad swoim uchem
Uśmiechnęłam się pod nosem i zsiadłym z tej śmiercionośnej maszyny, która jest wręcz zaje*ista. Kurde. Nigdy nie sądziłam, że przekonam się do motorów.

Od Catherine Cd. Olivier (8)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

Wzruszyłam ramionami.
- Jasne, czemu nie - uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam pod kołdrę.
Zamknęłam oczy i odpłynęłam w głębokim śnie.
Poczułam trząchanie w ramię. Otworzyłam oczy i ujrzałam jasnowłosą kobietę z uprzejmym uśmiechem i miną winowajcy.
- Muszę Panią o czymś poinformować - zaczęła i na chwilę się zawahała
- Tak ? - spytałam odgarniając włosy za ucho i odwracając się w stronę mówiącej
Naglę pomiędzy nas wkroczył On. Mój były chłopak.
- Pan Olivier Smith nie żyje. - powiedział z szerokim uśmiechem zabójcy
Zakryłam usta dłonią, a z moich oczu wydostały się niekontrolowane łzy.
- Nie, nie nie... - szeptałam kręcąc się w kółko.
Atak paniki.
- Owszem, Cath. - zaśmiał się szyderczo i wyciągnął nóż, a ja zamknęłam oczy czekają na najgorsze.
- CATHERINE ! - usłyszałam nad sobą przeraźliwy krzyk Oliego.
Otworzyłam oczy przestając się wyrywać. Olivier był centralnie nade mną przyciskając moje nadgarstki do pościeli.
- Co się stało ? - spytałam nie mogąc zaczerpnąć oddechu
- Próbowałaś mnie zabić - kąciki jego ust lekko się uniosły - Zaczęłaś krzyczeć i waliś pięściami wszystko co się do ciebie zbliżyło - odparł siadając obok, ja również się podniosłam.
- Miałam koszmar - powiedziałam przeczesując palcami włosy
- Jaki ? - spytał
- O tym że umarłeś - wyszeptałam
- Nie martw się, tak szybko się mnie nie pozbędziesz - uśmiechnął się złośliwie, a ja wywróciłam oczami.
I w jednej chwili cały zły nastrój prysł.

< Olivier ? :))) >

Od Samanty CD. Stiles (14)

0 | Skomentuj
Od Samanty CD. Stiles

Zarzuciłam mu ręce na kark jeszcze bardziej pogłębiając pocałunek, choć tak właściwie nie wiem czy jest to możliwe, gdyż całkowicie przylegaliśmy do siebie ciałami.
- Kocham cię - wyszeptałam 
Oderwaliśmy się od siebie, tylko z powodu braku powietrza. 
- Ja ciebie też kocham. Bardziej niż wyszystko inne - powiedział kładąc mi ręce na talii.
- To jak ? Gdzie idziemy ? - spytał Stiles z głupawym uśmiechem
- Może do schroniska ? Często tam chodzę. - wzruszyłam nieznacznie ramionami i skierowałam wzrok na podłogę - Kiedyś idąc w stronę tego schroniska musiałam przejść przez jezdnie. Tuż obok mnie szedł piesek. Naglę zza zakrętu wyjechał jakiś wariat. Pies skoczył i odepchnął mnie na bok sam pozostawając na środku ulicy. Na szczęście był już trochę dalej i auto tylko go odepchnęło, ale jednak się z nim zderzyło. Widziałam ból w jego oczach, gdy leżał krwawiący u skraju ulicy. Razem z zaufanym lekarzem przenieśliśmy go do kliniki. Czekałam pod gabinetem modląc się, aby przeżył. Ten psiak uratował mi życie. Po kilku godzinach weterynarz pozwolił mi wejść do środka. Pies leżał na stoke operacyjnym, a kiedy tylko mnie zobaczył poderwał się na równe nogi i zaczął szczekać i machać swoim ogonkiem. Wiesz kim był ten pies ? - spytałam z uśmiechem i łzami w oczach - To był Nero. Mój mały kundelek, który wyrwał się dziewczynce wyprpwadzającej go na spacer. Gdyby nie on, zapewne siedziałabym z pustką w oczach na wózku inwalidzkim.
- Zawsze obstawiasz najgorsze opcje - zaśmiał się cicho przejeżdżając opuszkami palców po moim policzku
Wywróciłam oczami i dźgnęłam go w ramie.
- Głupek !

< Stiles ? :))) >

Od Catherine Cd. Olivier (7)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

- Zachęcająca propozycja - uśmiechnęłam się złośliwie
Chłopak wydał z siebie zmęczone westchnienie i przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta. Zarzuciłam mu ręce na kark i pogłębiłam pocałunek siadając na chłopaku.
Naglę usłyszałam otwieranie drzwi. Szybko odwróciłam głowę i ujrzałam mojego brata... Fuck...
- Cath. Chciałem pogadać, ale chyba jesteś zajęta - powiedział z niezręczną nutką w głosie i prawie biegiem wyszedł z pokoju.
Usłyszałam śmiech Oliviera.
- Dla ciebie to jest może śmieszne, ale mi później głowę ukręci i powiesi na włóczni - na mojej twarzy pojawił się grymas
- O jejciu. Nie złość się - dźgnął mnie palcem w żebra
Wywróciłam oczami i wtuliłam się w niego.
- Idę się wykąpać. jak chcesz możesz tu poczekać - posłałam w jego stornę oczko. Wzięłam z szafy szarą piżamę ( http://damskie.net/foto_prod/64608_1.jpg ) i skierowałam się do łazienki.
Zamknęłam drzwi na zamek i wzięłam szybki prysznic, a następnie ubrałam na siebie piżamę. Stanęłam przed lustrem i dokładnie rozczesałam włosy, a następnie związałam je w luźnego koka. Zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki.
- Wróciłam ! - powiedziałam z uśmiechem rzucając się na łózko - Przebrałeś się ? - spytałam ze zdziwieniem
- No wiesz. Mi ogarnięcie się nie zajmuje pół godziny - zaśmiała się
- Debil - mruknęłam kładąc się pod kołdrą
- Miło mi, a ja Olivier. - wyszczerzył się złośliwie

< Oli ? :3 >

Od Catherine Cd. Olivier (6)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

Wydałam z siebie głębokie westchnienie.
- Widzisz... Kiedy byłam w 3 klasie gimnazjum poznałam chłopak. Niby nic, ale dla takiej dziewczyny jak ja był spełnieniem. Nie dlatego, że był przystojny, czy miał hajs. Tylko dlatego, że ze mną był. Że mnie zauważył. Byliśmy ze sobą dwa lata. To był mój najdłuższy związek. A potem idąc korytarzem jego nowej szkoły i chcąc zrobić mu niespodziankę zobaczyłam go całującego się z inną - powiedziałam patrząc się w okno - Po prostu. Kiedy cię pocałowałam, poczułam się tak jakby wszystko zaraz miało runąć. Nasza przyjaźń, i to wszystko. Poczułam się winna temu, że ten chłopak ode mnie odszedł, i że ty zapewne też odejdziesz - dokończyłam dalej wpatrując się w ten sam punkt
- Cath ? - powiedział Olivier zwracając na siebie moją uwagę.
- Tak ? - spytałam przenosząc na niego wzrok

< Oli ? :)))) >

Od Catherine Cd. Olivier (5)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Oliviera

- Głupek ! - krzyknęłam próbując się wyrwać, ale niestety trzymał mnie zbyt mocno.
Nasze spojrzenia się spotkały. Na jego twarzy zawitał łobuzerski uśmieszek.
- Zabawny jesteś - mruknęłam - A teraz mógłbyś mnie puścić ? - spytałam robiąc oczy kota ze szreka
- A co jeśli nie ? - wyszeptał
- Wtedy użyję brutalniejszych środków. - wyszczerzyłem się podstępnie
- Nie odważysz się - mruknął patrząc się na mnie nieodgadnionym wzrokiem.
Kurna... On jest taki uroczy...
Nie powiedziałam tego !
Spuściłam wzrok oblewając się rumieńcem.
- Cóż takiego pomyślała, moja mała księżniczka, że ją to zawstydziło ? - nie chcesz wiedzieć, Oli
- Nic takiego - zaśmiałam się pod nosem
Chłopak uniósł jedną brew.
- A tak jakoś... - omijałem odpowiedź szeeeerokim łukiem
- Któż tak nawiedza twoje myśli ? - spytał poruszając zabawnie brawami 
- Idiota... - mruknęłam pod nosem.
No przecież nie powiem - ty !
- Myślę sobie co robi moja siostra - uśmiechnęłam się niewinnie
Spróbowałam się podnieść, ponownie, jednak zderzyłam się z chłopakiem.
- Puścisz mnie ? Może nie wyrządza sobie większych szkód - zaproponowałam
- Ta jasne - mówiąc to puścił moje nadgarstki
- Dzięki. Muszę iść - powiedziałam, pocałowałam chłopaka na pożegnanie w policzek i wyszłam kierując się do swojego... Zaraz ! CO ZROBIŁAM ?!
No chyba zaraz tu na zawał padnę. 
Szybko weszłam do pokoju i usiadłam na ziemi opierając się o nie placami.
Ja pier*olę... Zrąbałam wszystko.
Ukryłam twarz w dłoniach oddychając ciężko.

< Olivier ? :3 >

Od Catherine Cd. Olivier (4)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

- Możemy jechać dalej - powiedziałam
Naglę nad nami przeleciało stado ptaków. Amnesia słysząc je gwałtownie zaczęła galopować przed siebie, przez co ledwo się na niej utrzymałam. Zatrzymała się dopiero wtedy, gdy obie byłyśmy całe mokre po przebiegnięciu przez staw, a ja leżałam na ziemi.
- Cath ! - usłyszałam krzyk Oliviera
Nie mogłam się poruszyć. W ciul bolała mnie noga i... wszystko inne.
- Ku*na - powiedział chłopak i podniósł mnie - Słodko. Nie powiem. - zaśmiał się cicho
- To nie jest śmieszne - dźgnęłam go placem w dołeczek, który utworzył się na jego tworzy
- Ejjj !
Uśmiechnęłam się radośnie i wtuliłam w chłopaka, który posadził mnie na Arrow'a.
- Brawo, geniuszu, i co teraz ?
- Daj mi wodzę - zrobiłam c kazał, a on wsiadł na Amnesie. Ona chyba wyczuła, że coś jest nie tak i zachowywała się jak aniołek.
- No to jedziemy - powiedział i ruszył stępem do przodu.
Po jakiś trzydziestu minutach dotarliśmy do akademii.
- Boże, jak dobrze ! - wzniosłam ręke do góry, przez do prawie spadłam, jednak Oli mnie złapał.
- Dzięki - kurde... muszę zapewne wyglądać jak burak z tymi policzkami.
- Spoko - chłopak wzruszył ramionami i wniósł mnie po schodach, a następnie położył na łóżku w moim pokoju. Kiedy to zrobił odwrócił się z zamiarem wyjścia.
- Możesz zostać - odparłam i odsunęłam się trocę, żeby zrobił chłopakowi miejsce

< Olivier ? >

Od Catherine Cd. Olivier (3)

0 | Skomentuj
Od Catherine do Oliviera

Otrzepałam się.
- Tak - posłałam w jego stronę delikatny uśmiech - To jak ? Pożyczyć ci konia, czy masz zamiar udawać twardziela i próbować jej dosiąść ? - spytałam i szczerząc się wskazałam na klacz przed nami. Położyła ona uszy po sobie, komunikując tym nam ,, Jak podejdziesz, masz wpier*ol '',
- A które są twoje ?
Te trzy boksy - pokazałam - W pierwszym stoi mój piękny ogierek, Arrow. Możesz na nim pojechać. On by nawet muchy nie skrzywdził, więc może zaliczyć się do tej kategorii. - chłopak dźgnął mnie palcem w żebra, na co się zaśmiałam - Dobra, dobra. Ta druga to moja ślicznotka, Amnesia, a w boksie obok - Havana - przedstawiłam konie
- Śliczna jest - powiedział podchodząc do boksu Am. Klacz wycofała się na koniec boksu.
- Może i tak, ale potwornie płochliwa - uśmiechnęłam się przyjaźnie i weszłam do boksu głaszcząc uspokajająco klacz - Osiodłasz Arrow'a ? Chyba, że wolisz Hav. Mi tam wszystko jedno - powiedziałam i posłałam mu oczko
Wyprowadziłam Amnesię i osiodłałam ją. Po chwili razem z Olim jechaliśmy leśną ścieżką.
- To gdzie jedziemy ? - spytałam
- Może nad jezioro ? O tej porze roku jest tam niesamowity widok.... jak jest śnieg - zaśmiałąm się pod nosem i ruszyłam kłusem w kierunku jeziora

< Olivier ? >

Od Catherine Cd. Olivier (2)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

- Z wielką chęcią - uśmiechnęłam się radośnie - Ale pozwolisz, że najpierw się rozpakuję i przebiorę ?
- Ok. Może ci pomóc ? - zaproponował
- Będzie nudno, nie musisz - mówiłam, ale chłopak już był w środku i rzucił się na moje łóżko. Wywróciłam oczami i otworzyłam walizkę wyjmując z niej ubrania.
- To jak ? Będziesz tak leżeć czy mi pomożesz ? - spytałam przenosząc wzrok na chłopaka
Wydał z siebie niezadowolone jęknięcie i zwlekł się z łóżka pomagając mi trochę się ogarnąć.
Po 30 minutach wszystko było na odpowiednich miejscach.
- Dzięki - mówiąc to przytuliłam się do chłopaka.
Że kurna co zrobiłam ?!
Unikając jego spojrzenia spróbowałam zakryć swoje czerwone policzki wyjmując z szafy czarny t-shirt, jasne jeasny z wysokim stanem oraz czarną bluzę, a do tego białe conversy. Szybkim krokiem skierowałam się do łazienki. Stanęłam przed lustrem i rozczesałam włosy pozostawiając je luźno opadające na ramionach, a następnie się przebrałam.
Kiedy wyszłam z łazienki na moim łóżku leżał Oli z telefonem w rękach.

< Olivier ? >

Od Catherine Cd. Olivier (1)

0 | Skomentuj
Od Catherine Cd. Olivier

Nie powiem słodko. Chodziłam po dosłownie pustym i cichym domu.
- Catherine ? - usłyszałam głos taty z dołu
- Tak ? - krzyknęłam stając w miejscu
- Wyjeżdżamy ! Konie są już załadowane ! - wywróciłam oczami. moi rodzice uznali, że jeżeli moje rodzeństwo wyjechało to ja też powinnam... Fantastyczny pomysł
Wsiadłam do samochodu i już po 5 minutach spałam, gdyż przez całą noc się pakowałam
***
Poczułam szturchanie w ramię, a kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam pyszczek psa.
- Nero ? - zaśmiałam się pod nosem i odwróciłam głowę. Stała tam moja siostra.
- No cześć Cath. Miło, że w końcu się obudziałaś - powiedziała z radosnym uśmiechem, chyba jeszcze w życiu nie widziałam jej takiej szczęśliwej
Punkt pierwszy do mojej listy co muszę zrobić - 1. Dowiedzieć się kto jest powodem tego uśmieszku na twarzy Sam
Wyszłam z samochodu i przytuliłam siostrę, a następnie wzięłam walizki, które już po chwili z rąk zabrał mi jakiś chłopak.
- Milutko. - odwróciłam się w stronę mojego wybawcy, dzięki któremu nie zerwe sobie mięśni - Cześć jestem Catherine. - uśmiechnęłam się

< Olivier ? >

Od Nathana Cd. Klaudia (2)

0 | Skomentuj
Od Nathan'a Cd. Klaudia

- No cześć ! - wyszczerzyłem się
- Witam pana, bardzo serdecznie. A teraz możesz sobie iść - powiedziała i weszła na bieżnie
Wywróciłem oczami i wszedłem na urządzenie obok.
- Biegasz ? - spytała po krótkiej chwili
- Tak, choć wolę na świeżym powietrzu - powiedziałem zwiększając tempo
- Zwłaszcza w ziemie....
- Właśnie najlepiej jest w zimie. Wiesz... krążenie krwi i te sprawy - uśmiechnąłem się złośliwe
Dziewczyna wywróciła oczami.
- Przejedziesz się później ze mną na przejażdżkę ? - zaproponowałem

< Klaudia ? >

Od Nathana Cd. Klaudia (1)

0 | Skomentuj
Od Nathana Cd. Klaudia

Boże. Rodzice uznali, że Sam jest tak dobrze w tej Akademii, że mnie też postanowili przysłać. Siedzę teraz w jakimś aucie i czekam aż dojedziemy do miejsca, w którym nikogo nie znam. nie ma tam zapewne imprez, a ludzie to zwykłe nerdy. Polecam...
- Nathan - usłyszałem głos taty - Dojechaliśmy - oznajmił
Wysiadłem z samochodu i wyjąłem walizkę.
- No to cześć tato - posłałem mu lekki uśmiech i pomachałem mu na pożegnanie, a następnie poszedłem do swojego pokoju się rozpakować.
Kiedy skończyłem była już 15:30. Uznałem, że fajnie byłoby się z kimś zapoznać.
Zapukałem do jakiegoś pokoju. Drzwi otworzyła mi wysoka dziewczyna, o bursztynowych oczach. Miała na sobie biały crop-top oraz jasne długie spodnie z wysokim stanem
- Co jest ? - zapytała, najwyraźniej zdezorientowana
- Tak sobie chodzę i uznałem, że fajnie byłoby kogoś poznać - wyszczerzyłem się i wparowałem jej do pokoju.
- A może jakieś ,, Cześć '' ?
- Siemaneczko ! - powiedziałem rzucając się jej na łózko
Usiadłem na środku i oparłem się o ścianę
- Dobra - dziewczyna wydała z siebie zirytowane westchnienie i kontynuowała: - Jestem Klaudia.
- Nathan. Miło mi - rzekłem i ponownie się położyłem
- Czy byłbyś tak miły i zszedł z mojego łóżka ?
- Ok - rzuciłem i przeniosłem się na czarny, skórzany fotel
- tam są drzwi - dziewczyna pokazała dłonią wyjście
Uniosłem kciuki do góry i uśmiechnąłem się.
- Możesz iść, ja poczekam...

< Klaudia ? >

Od Nathana Cd. Nel (2)

0 | Skomentuj
Od Nathana Cd. Nel

Patrzyłem się na kłusującą klacz. na początku nie rozpoznałem dziewczyny na niej siedzącej, ale już po chwili ogarnąłem, że to Nel.
Pomachałem jej, kiedy odwróciła się w moją stronę.
Patrzyłem się jak powoli przyśpiesza, a potem ponownie zwalnia, kiedy w końcu kompletnie się zatrzymała.
- Śliczna klacz - powiedziałem podchodząc bliżej - Jak się nazywa ?
- London Eye - oznajmiła głaszcząc konia wzdłuż szyi
- Równie kreatywne imię - zaśmiałem się. - nawet chyba wiem dlaczego ją tak nazwałaś.
- Nie gadaj...
- Jest wielka - uśmiechnąłem się - Myślałem, że może wybrałabyś się ze mną na przejażdżkę ? - zaproponowałem

< Nel ? >

Od Nathana CD. Nel (1)

0 | Skomentuj
Od Nathana Cd. Nel

Obudziłem się i spojrzałem na budzik. 7:30.
Wydałem z siebie niezadowolone jęknięcie i zwlokłem się z łózka. Skierowałem się do łazienki i stanąłem przed lustrem. Przeczesałem swoje włosy dłonią pozostawiając je w ,, artystycznym nieładzie '', a następnie wziąłem z szafy luźną, szarą koszulę, oraz czarne spodnie, a do tego ciemne vansy.
Ubrałem się i wziąłem jeszcze swoją czarną bluzę, a następnie zszedłem na dól i wszedłem do stołówki, w której zjadłem śniadanie, a następnie poszedłem do klasy.
***
Mieliśmy matmę. Usiadłem w ostatniej ławce i czekałem na przyjście nauczyciela, kiedy naglę tuż obok mnie pojawiła się wysoka blondynka.
- Mogę się dosiąść ? - spytała uśmiechając się przyjaźnie
- Jasne - odwzajemniłem uśmiech i odsunąłem jej krzesło
Przyszedł nauczyciel i zaczął lekcję.
- Jak się nazywasz ? - spytała
- Nathan, a ty
- Nel - kąciki jej ust uniosły się lekko do góry
- Pani Kimberly ! - usłyszałem głos nauczyciela
- Tak proszę pana ? - dziewczyna przeniosła na niego przestraszony wzrok
- Może raczyłaby pani rozwiązać zadani ? - powiedział.
Nel wstała i podeszła do tablicy. Nie wiedziała co robić, tylko dlatego, że z nią gadałem. Ku*na...
- Niech pani chociaż napisze odpowiedź - poprosił ją nauczyciel
Wiedziałem, że jest to dobry człowiek i bardzo fajny nauczyciel, ale musi on wykonywać swoją pracę.
Napisałem na małej karteczce odpowiedź, podniosłem się i idąc do kosza wcisnąłem kartkę w dłoń blondynki. Posłała mi wdzięczny uśmiech.
Usiadłem na swoim miejscu, a Nel napisała rozwiązanie.
- Gratulacje, Pani Kimberly - powiedział nauczyciel i zasiadł na swoim miejscu
Dziewczyna wróciła na miejcie. Potwornie się trzęsła.
- Dzięki - udało jej się wykrztusić.
- Masz problemy z matmą ? - spytałem
- Drobne - rzekła z niewinnym uśmieszkiem
- Może chcesz, żebym ci dał korki ? - zaproponowałem

< Nel ? >

Od Samanty CD. Chris (1)

0 | Skomentuj
Od Samanty CD. Chris

Patrzyłam się w okno. Już od 4 godzin jechałam tym dennym samochodem, żeby dojechać do Akademii Yunikon. Rodzicie ciągle mi o niej opowiadali, a ja w dalszym ciągu jestem do niej negatywnie nastawiona. A kto by nie był ?!
Naglę poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Zdjęłam słuchawki i przeniosłam wzrok na przeszkadzającą mi osobę.
- Tak, mamo ? - powiedziałam zniecierpliwiona, gdyż chciałam wrócić do słuchania swojej ulubionej piosenki
- Dojechaliśmy - oznajmiła i wysiadła 
Otworzyłam drzwiczki i również opuściłam auto. Rozejrzałam się dookoła. Nie powiem nie wyglądało to tak źle. Oczekiwałam jakiejś zarośniętej meliny.
- Pomóc ci z walizkami ? - zaproponował tata stając naprzeciwko mnie
- Poradzę sobie - rzekłam - Jedźcie już - uśmiechnęłam się i przytuliłam się do tatu. Z nim stuprocentowo miałam lepszy kontakt
- Będę tęsknić. - szepnął i oderwał się ode mnie
Pożegnałam się z mamą i złapałam za rączkę walizki kierując się w stronę budynku mieszkalnego.
- Nowa ? - usłyszałam za sobą męski głos
Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego bruneta o ciemnych oczach. Miał na sobie białą koszulkę i czarne jeansy, a do tego czarne conversy.
- Możliwe - wzruszyłam ramionami z przyjaznym uśmiechem - Jestem Samanta.
- Chris - rzekł - Pomóc ci z torbami ?
- Nie... - nie zdążyłam dokończyć, gdyż chłopak wziął moje walizki i dosłownie wbiegł po schodach
Jak. On. To. Zrobił. ?!
- Idziesz ?! - usłyszałam krzyk z góry
Wywróciłam oczami i weszłam po schodach. Chłopak już czekał na mnie, niechlujnie oparty o ścianę.
- Pokój nr. 9 - oznajmiłam i wyjęłam kluczyk z kieszeni swoich krótkich spodenek
Otworzyłam drzwi i przepuściłam chłopaka. 
Wow.... Pokój przerósł moje oczekiwania. Chyba muszę zmienić to lipne nastawienie, bo zapowiada się całkiem fajnie.
- Masz plan lekcji ? - spytał
Pokiwałam głową i wyjęłam pogiętą karteczkę z torby, na której widniał napis - PLAN LEKCJI, a niżej napisane małymi literami nazwy przedmiotów.
- Mamy prawie wszystkie lekcje razem - uśmiechnął się
- Fajnie będzie mieć w klasie kogoś znajomego - rzekłam i przeniosłam walizkę na łózko
- Będziesz się rozpakowywać ? - zapytał
- Mhm... - mruknęłam
- To ja spadam ! - rzucił i z cwaniackim uśmiechem wybiegł z pokoju 
- Idiota ! - krzyknęłam, a następnie śmiejąc się rzuciłam w zamykające się drzwi poduszką
Zabrałam się za rozpakowywanie torby, a następnie poukładałam wszystko w szafach. Potem poszłam do łazienki i rozczesałam włosy pozostawiając je luźno opadające na ramionach. 
Wydałam z siebie zmęczone westchnienie, gdy okazało się, że jest już 19.
Naglę usłyszałam dość głośne walenie w drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam na oścież.
- Chris ? - spytałam wpuszczając go do środka
- O 19:30 mamy kolację - uśmiechnął się i rozejrzał po pokoju - Nie powiem. Szybko się uwinęłaś.
- Miło. Uwinęłabym się szybciej, gdyby KTOŚ nie postanowił zwiać do swojego pokoju - powiedziałam, a on zaśmiał się tylko i położył się na moim łóżku.
- Złaź ! - krzyknęłam próbując zepchnąć chłopaka z łóżka. No cóż, niestety nie jestem wyjątkowo wysportowana i już po chwili się poddałam
- Gdzie twoja wola walki ? 
- Wyparowała wraz z moją godnością - wystawiłam język. Podeszłam do szafy i wyjęłam czarną bluzę, którą na siebie założyłam.
- Wiem. Zajeb*ście wyglądam - uśmiechnęłam się szeroko i przeszłam przez pokój jak modelka
- Nie powiedziałbym. 
- Zamknij się ! Twoja opinia się nie liczy ! - posłałam w jego stronę mordercze swojrzenie, a po chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem

< Chris ? >

Od Samanty CD. Stiles (13)

0 | Skomentuj
Uśmiechnęłam się pod nosem i spojrzałam mu się głęboko w oczy.
- Chyba tak. - powiedziałam i złączyłam nasze usta zarzucając mu ręce na kark
- Kocham cię Stiles - szepnęłam 
- Ja ciebie też, księżniczko - mruknął i pocałował mnie w czoło
- To jak ? Jedziemy na przejażdżkę ? - zaproponowałam z szerokim uśmiechem
- Jasne - chłopak wzruszył ramionami i wziął kurtkę, a następnie razem pobiegliśmy do stajni.
- Kogo bierzesz ? - spytałam
- Nogitsue - rzucił wyprowadzając ogiera - A ty ?
- Verno - powiedziałam i pogłaskałam konia po łbie - Czyli ogólnie rzecz biorąc rzucamy się na śmierć 
- Czemu ? - spytał z uśmiechem marszcząc brwi
- Bierzemy dwa ogiery, które zapewne będą próbowały się zabić - zaśmiałam się i osiodłałam Flasha, a następnie go dosiadłam
- Gdzie jedziemy ? - spytałam
- Do przodu - odparł chłopak i razem ruszyliśmy leśną ścieżką w kierunku miasta
Po 30 minutach stanęliśmy na szczycie góry. 
- Pięknie tu jest - powiedziałam wpatrując się w horyzont
- Niesamowicie - szepnął Stiles
Przeniosłam na niego wzrok. Patrzył się do przodu zacięcie nad czymś myśląc.
- Nad czym tak myślisz, Stilesku ? - spytałam podprowadzające Verno bliżej chłopaka

< Stilesku ? :3 > 

Uwaga!